Oj,oj gdzie był Murphy....?Film lekki na niedzielne,rodzinne popołudnia!Niestety badz stety zdarzyło mi sie go oglądać 2x:za 1. sama podjęłam tą decyzje za 2.zostałam po czesci zmuszona do jego włączenia(ogladałam go"urywkami")patrzac obiektywnie:nie jest zły(choc nie zamierzam go juz ogladać).....