Nie dało się wytrzymać mimo iż film ma tylko 90 min.
90? Miałam wrażenie, że siedziałam w kinie minimum ze 2 godz... Historia "że o matko!", aktorzy jak drewno, a żona Drakuli powinna się nazywać "Migrena" a nie "Mirena". Szkoda, bo czekałam na ten film i na piątkowy wieczór w kinie :(