Zabawny jest ból dupy fanów Drakuli 1992r i ew. książek. Film został zrobiony na nowoczesne Hollywodzkie standardy gdzie autor bawi się wieloma koncepcjami, pełen akcji i efektów specjalnych. Może i trochę cukierkowy ale wreszcie mamy do czynienia z 'dark fantasy' w obecnych czasach. Oczywiście to dark jest w cudzysłowu, ponieważ nie było w filmie elementów gore, a sam bohater przejaskrawiony. Można się doczepić wielu kwestii ale fakt jest jeden- nie żałuję wydanych pieniędzy na bilety. Bawiłem się wspaniale, mogąc obejrzeć na dużym ekranie coś naprawdę nowego. Niestety Hollywodzkie naleciałości pozostawiają niesmak, ale prowadzenie karykaturalnej (w pozytywnym sensie) fabuły nadrobiło niedoskonałości.
POLECAM
Również popieram- i choć bardzo podobała mi się wersja z '92 roku, to uważam że ta wersja jest również bardzo dobra i idealna na weekendowy wypad do kina (zresztą chyba już po zwiastunie widać, że w głównym zamierzeniu to film fantasy z akcją i to właśnie otrzymujemy).
Zgadza się, dobry film fantasy, ciekawe efekty i klimat. Właśnie tego oczekiwałam, czegoś zupełnie odrealnionego, fajnej rozrywki. Film nie przynudza, cały czas się coś dzieje. Właściwie nawet dziwię się tak niskiej ocenie, ostatnio powstało wiele gorszych filmów mających znacznie lepszą średnią.