Bezsens. Nie widzieli "gospodarza domu" jego twarzy, tobin byl w bagazniku. Mogl siedziec w tym aucie. Udawac ze radia slucha. Ale odjechal z piskiem opon ...
Sens by mialo jakby widzieli ze wrzuca go do bagaznika i zaczeli go gonic. A tak byl jednym z kilkudziesieciu ludzi na ulicy.
===
Czemu Vlad czekal az turcy dojda do klasztoru? W klasztorze byla ich garstka, nie mieli szans wygrac. Szansa byl Vlad. To czemu siedzial i czekal w klasztorze na turkow zamiast z niego wyleciec i walczyc sam jak zrobil to na poczatku? Turcy mogli zamaszerowac pozniej niz trzy dni, a wiec po czasie gdy mu sie skonczy.
"Zblizaja sie" rano strace moc, jest noc. Zamiast leciec i ich zabijac bedac niesmiertelnym... Czekam az wojska wroga dotra do twierdzy gdy walczac ze mna reszta moze atakowac twierdze i zabic tych ktorych bronie. To po co w ogole czekam? Wylatujac w teren nie zaatakuja twierdzy, a ja sam jestem tym kto ich zabije
Wojska doszly, vlad walczy 5 minut a tu sie zbliza wschod slonca. Gdybym tylko widzial na ultra odleglosc i mogl wczesniej wyleciec z tymi wampirami gdy mialem czas...
Co do żony Vlada... Musial sie napic krwi, a nie wygryzc jej tetnice z szyji. Mogl poprostu odgryzc jej palec i ssac. Nie bylo powiedziane ile tej krwi ma byc.
Sam scene pozniej ugryzl sie w nadgarstek i dal jakiemus przydupasowi sie jej napic..
Walka z Sultanen. Vlad krzyzyje miecze, a sultan odpycha miec Vlada... W pierwszej walce Vlada widzielismy jak zginal on miecze w pol, a walka z sultanen byla po napiciu sie krwii, czyli kiedy Vlad stal sie jeszcze silniejszy...
Czemu w ogole Vlad walczyl w sali gdzie bylo pelno srebra? Mogl poleciec "po wampirzemu" po syna, zabrac go i walczyc poza ta sala wyrzynajac wszystkich poza samym Sultanem.
Albo tak jak pod klasztorem przyzwac nietoperze co wybijaly w powietrze zolnierzy, wleciec do namiotu sultana i zabic go.