Trochę mnie rozczarował. Liczyłem, że będzie film historyczny o prawdziwym hospodarze wołoskim - Władzie Palowniku, który słynął chociażby z tego, że nieposłusznym posłom sułtana, którzy nie chcieli przed nim zdjąć turbanów, kazał powbijać je gwoźdźmi do czaszek. A tu znów stokerowoski krwiopijca.