Gratuluję, grałeś z zamkniętymi oczami chyba. Cassandra przesłuchuje Varrica podczas przerwyników na początku, w trakcie gry oraz dlc i pojawia się w zakończeniu DA2. Anime jeszcze nie oglądałem, ale po tych fragmentach, które widziałem nie przewiduję niczego dobrego.

Dzięki. Zupełnie wyleciała mi z głowy. W DA2 grałem za raz po premierze i to na zasadzie przejść dla przejścia bo jednak z DA:O nie miała wiele wspólnego pod względem klimatu więc jakoś tak przeleciała.

Nie znam gry, więc film obejrzałem od niechcenia, nie spodziewając się niczego wartego uwagi. W prostym schemacie fabularnym typowym dla fantasy rozwija się jednak całkiem przyjemna historyjka. Animacje też nie są złe. Zgadzam się, że postacie i otoczenie różnią się pod względem wykonania, uznałbym to jednak za celowy zabieg, który wyraźnie eksponuje bohaterów. Smoki? Nie widziałem na oczy, zatem trudno mi ocenić naturalność tych animowanych. Polecam dla odprężenia po ciężkim tygodniu.

Też tak myślałem i na początku mi się podobał ten zabieg ale jak postacie pływały nad podłożem zamiast po niem chodzić nie wyglądało to już jak celowy zabieg. Dodatkowo sama fizyka postaci była słabsza niż z niektórych obecnych grach. Co do smoków to moim odnośnikiem są smoki pokroju "Dragon Heart"

Bardzo fajna bajka, moze bez epikiej fabuly ale oglada sie bardzo przyjemnie

Ja nie jestem fanką filmów typu anime, ale ostatnio zaczęłam oglądać tego coraz więcej i muszę przyznać że ta ww tytule spodobała mi się i oglądałam z zaciekawieniem do końca. Wiem że to zostało kręcone na podstawie gry tylko w życiu jej nie widziałam i nie mogę określić jak bardzo różni się fabułą. Niemniej jednak jeśli ogląda to taki powiedzmy"laik" jak ja, napewno się spodoba :) 7/10

ja obejrzałem 12 minut jestem rozczarowany strasznie, dam temu jeszcze chwilę przed snem ale podejrzewam, że to właśnie ta bajka mnie uśpi.
anime lubię, mam swoje ulubione tytuły, choć niektóre nie powalają obiektywnie to jednak subiektywnie mi bardzo przypasowały. oczywiście jak w każdej dziedzinie związanej z filmami znam też tytuły do których więcej się zbliżę.
to jeden z nich raczej. to w ogóle anime jest? w teorii niby tak ale ja tego nie widzę. nie kojarzę drugiego tytuły w gatunku tak odartego z typowego klimatu. serial animowany "avatar ostatni władca wiatru" choć kanadyjsko koreański ma 100 razy wiięcej klimatu typowego dla anime niż to o to co tu oceniacie. fabuła czerstwa bohaterowie nijacy jacyś animacja ssie. a zawsze mi się zdawało, że każda ekranizacja wypada lepiej w formie anime niż w formie aktorskiej. w tym wypadku musiałby to kręcić uwe boll żeby zrypać jeszcze bardziej niż autorzy tej animacji.