Znana jest już data wydania filmu na DVD i Blu-ray w Japonii. Jak dobrze pojdzie film obejrzymy sobie po wakacjach, bo premiera ustalona jest na 13 września.
http://dbnao.net/main/news/battle-of-gods-na-dvd-i-blu-ray,10251
Czyli dobra i zła wiadomość. Dobra że znamy datę, zła że trzeba czekać tyle czasu...
Chyba, że wcześniej będzie emisja poza Japonią np. w Chinach czy na Tajwanie, to na 100% pojawi się CamRIP tak jak w przypadku OP Movie Z.
Niestety DBZ Battle of Gods będzie dostępne jedynie z japońskim dubbingiem, ponieważ FUNimation - ludzie odpowiedzialni za angielski dubbing nie wyrobią się podobno i dubbing będzie dopiero za ...bardzo długo.
A Dragon Ball to jedno z nielicznych anime, gdzie wolę wersję angielską od japońskiej - FUNimation zrobili kawał dobrej roboty z podłożeniem głosów, a Chris Sabat jako Vegeta, Piccolo i Yamcha - gdyby przyznawali Oscary za dubbing, to ten gość na niego zasługuje.
No właśnie tutaj się nie zgodzę.
Jestem wielkim fanem oryginalnych, japońskich głowów w anime, jeśli mam wybór, to zawsze wybieram japońskie oryginalne głowy, ale z Dragon Ball mam ten problem, że angielski dubbing jest po prostu genialny. Ten dziecinny głos Goku w japońskiej wersji mnie drażni strasznie, Vegeta brzmi okropnie, a kilka innych postaci też nie jest zbyt ciekawie zdubbingowanych, a w angielskiej wersji, Goku brzmi fantastycznie, Vegeta, Piccolo - to jest najwspanialszy dubbing szech czasów (Christopher Sabat) i po prostu angielski dubbing jest w tym przypadku dla mnie wyżej od oryginalnego, ale powtarzam, że tylko w tym przypadku.
Zgadzam się z Tb;), oglądanie Dragon Ball po angielsku to jakaś PARANOJA !!
Oryginalny japoński podkład w Dragon Ball ma swój JEDYNY I NIEPOWTARZALNY KLIMAT;D
Ave Dragon Ball;D !!!
po angielsku DB? Chyba kolega z góry sobie Jaja robi, ang dub w DB jest najgorszym jaki kiedykolwiek w życiu słyszałem, już sailor moon to majstersztyk przy DB, Wielkim fanem to na pewno nie jesteś, nawet malym fanem nie jesteś, nie słysząc tak okropnej gry aktorskiej, dubbing zrobiony na odwal się, bez najmniejszych emocji, tekst przeczytany na pałę, a głosy dobrane najgorzej w historii dubbingów.
Ale nie ma co rozmawiać, bo na pewno jesteś jednym z tych, co to są fanami english, szkoda, że tak perfidnie kłamiesz.
I od razu, odpowiem na głupie pytania, nie nie jestem fanem japońskiego, bo studiuje zarówno angielski jak i japoński, już francuski DB przebija o niebo wersje ang.
Ja mam nadzieję, że ta angielska wersja była jego pierwszą i dlatego najbardziej mu się podoba. Innego wytłumaczenia nie widzę. Dubbing w ogólności to badziewie, a przede wszystkim w anime, gdzie japońscy aktorzy są niesamowici. Co do francuskiego też się zgadzam.
A moim pierwszym był francuski i co, dla mnie to żadne wytłumaczenie, początkowo owszem, przez to, że znalem tylko francuską wersję, to na początku wydawała mi się lepsza, ale to tylko dlatego, że byłem do niej przywiązany z dzieciństwa, więc postanowiłem zapoznac się z japońską, obejrzałem całą i nie było żadnego "ale" bo zwyczajnie japońska oddawała pełny klimat tego anime, czego inne dubbingi nie potrafiły osiągnąć, więc jak widzisz, to że moją pierwszą była francuska, to nie miało to najmniejszego znaczenia, jedyne wytłumaczenie, to takie, iż kolega wyżej, zna tylko wersję angielską, a o japońskiej ma zerowe pojęcie, oceniając ją po 2-3 odcinkach, w takim wypadku, nawet nie ma prawa się wypowiadać, żaden krytyk nie ocenia dzieła po okładce, lub trailerze, tylko musi się zapoznać z całością, ja całej wersji angielskiej nei oglądałem, bo nie dałbym nawet rady, uszy mi puchły od tego dubbingu, ale znam więcej niż 2-3 odcinki.
To powszechne zjawisko, że człowiekowi podoba się dubbing, który usłyszał jako pierwszy. Również oglądałem na początku po francusku, a najbardziej podoba mi się japońska - co z tego? Fakty są takie, że niektórzy (jak kolega wyżej) po prostu lubią angielski dubbing i ich nie przekonasz. Dodam, że są i tacy, co podniecają się polskim dubbingiem do DB (!).
Bynajmniej nie zamierzam się kłócić, ale piszesz "oceniając ją po 2-3 odcinkach nawet nie ma prawa się wypowiadać", dalej "żaden krytyk nie ocenia dzieła po okładce, tylko musi się zapoznać z całością", a następnie "ja całej wersji angielskiej nie oglądałem", a mimo to wcielasz się w rolę krytyka i rościsz sobie prawo do wypowiadania się o niej negatywnie. Nawet tego nie skomentuję - bo akurat o tym dubbingu mam identycznie zdanie.
Ja osobiście nie oglądałem ani jednego całego odcinka po angielsku, a uważam, że to szit. Wystarczył mi urywek na YT, by to stwierdzić. Przecież nie będę się katował, żeby utwierdzić się w przekonaniu.
Chyba w ogóle NIE ZROZUMIAŁEŚ Mojej wypowiedzi koleżko !!!
Jasno i wyraźnie napisałem, że Dragon Ball po ang to KATASTROFA !!!
I, że TYLKO po japońsku da się oglądać Dragon Balla !!!
Nauka czytania ze zrozumieniem się kłania !!!
Nie pisałem tego do ciebie a do kolegi wyzej, wlaczylem po prostu odpowiedz pod nieodpowiednim postem i tyle :P
Gusta są różne, nie musisz się go czepiać. Ja także nie lubię japońskiego dubbingu w DB , według mnie jest beznadziejny. Z angielskim nie miałem styczności w anime. Co prawda grając w DB TTT miałem angielski dubbing i podobał mi się, ale nie wiem czy to ten sam co w anime.
A ja się zgodzę z Friezą.
Japoński dubbing to porażka. Szczególnie dziewczęcy głosik Goku jest irytujący ...głos Vegeta też mi sie nie podoba...
Angielski jak najbardziej ok.
Wszystko jest kwestią gustu.
Najlepszy Dubbing jest Polski ! I love Poland. Żenującą kłótnia a najbardziej postac michal9o90 człowieku spójrz na swoje komentarze, że komuś podoba sie coś innego niż Tobie to nie oznacza żebyś go obrazał i pisał czy jest fanem czy nie. Takim pajacom powinno się zablokować możliwośc dodawania komentarzy . PA :))
Domyślam się, że twoje "angielski" to skrót myślowy, a tak naprawdę pijesz do amerykańskiego. Słyszałeś kiedyś, co Angole zrobiły z DB? M.in. u nich Piccolo to Big Green xDDD.
http://www.youtube.com/watch?v=yrWPG3l3l2Y