Ciekawy to pomysł, aby głównym bohaterem uczynić urzędnika kontrolującego zarejestrowanych przestępców seksualnych. Pomyśleć tylko z jakimi osobnikami i jakimi praktykami ma do czynienia Erroll w swojej pracy. Nie dziwne więc, że jest człowiekiem cynicznym i pozbawionym złudzeń. Jeśli o mnie chodzi to nigdy nie znudzą mi się takie postacie. I tu miło zaskoczył mnie Gere, którego raczej nie wyobrażałem sobie w roli twardziela a który okazał się być całkiem przekonujący. Właśnie nietypowa profesja Errolla i jeszcze bardziej nietypowy świat jego podopiecznych, sprawiły, że film oglądałem z zaciekawieniem od początku do końca.
Niestety, choć z tej tematyki można by wycisnąć wiele, to jednak film jest mocno schematyczny i miejscami mocno nie realny, co w thrillerze uważam za wielką wadę:(
Dla przykładu:
------UWAGA TROCHĘ SPOJLERÓW-!!!!!!!---
- Duet: stary wyga i niewinna nowicjuszka, po duecie dobry i zły glina drugi na liście popularnych duetów:)
- tak jawne przekraczanie kompetencji urzędnika państwowego przez Errolla jest mocno nie autentyczne, choć kiedy robi to po cichu jest interesującym wątkiem.
- jedna z negatywnych person ma wygląd grzecznego chłopczyka z dobrego domu( takich jak wiadomo widz znajduje jako wyjątkowo antypatycznych.)
- kolejny zboczek jest natomiast dziwnie przerysowany: nosi kolczugę na gołą klatę i prowadzi burdel dla dewiantów będąc zarejestrowanym i „ praktykującym” przestępcą seksualnym a nad to dysponuje wilkiem, którym rozporządza podle swej woli niczym hrabia Dracula. Owym wilkiem szczuje na przykład głównego bohatera znajdującego się w zamkniętym domu, samemu będąc w samochodzie zaparkowanym przed tymże domem . (dziwne, prawda?).
- W końcówce kiedy Erroll i Allison odbili już porwaną dziewczynę ( przy czym rażąco przekroczyli swoje kompetencje i narazili ją na jeszcze większe niebezpieczeństwo), Erroll u daje się z Violą na farmę. W tym czasie Allison odwozi dziewczynę w bezpieczne miejsce ( zakładam że na policję) i szybko dołącza do Errolla – tylko czemu bez policji? Co im powiedziała?
- końcówka moim zdaniem zbyt mocno inspirowana Se7en.
Cóż, ciekawy temat kontra schematyczne wykonanie. Mimo wszystko film nie nudzi i ma potencjał, niestety trochę zaprzepaszczony. Jak dla mnie: 7/10