Wreszcie pieniadze nie zostały wyrzucone w błoto! Mam tutaj na mysli 3D, i naciąganie widzów przez wytwórnie które konwertują dany film do 3D w miesiąc przez co efektów nie ma prawie wcale. Tak było np. z ostatnimi Piratami z Karaibów czy Niesamowitym Spider-Manem. W obu przypadkach 2D udawało 3D, bo 3D w tych filmach praktycznie nie było.
Z Dreddem, było zupełnie inaczej. 3D jest widoczne od pierwszej do ostatniej sceny w filmie i dosłownie wgniata w fotel. Tak własnie powinno wyglądać kino 3D. Sceny z lotu ptaka były niesamowite, i co tu duzo mówić w 2D ten film traci naprawdę bardzo duzo. Śmiało można powiedzieć, że na chwilę obecną Dredd jest w ścisłej czołówce jeśli chodzi o jakość 3D. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będzie więcej filmów z tak dobrym (widocznym) 3D.
A sam film też niczego sobie.