Zgadzam się, Karl Urban jest świetnym aktorem - i moim ulubionym :) Na pewno dobrze zagra :)

Godnie? Dredd to był jeden z najsłabszych filmów Stallone'a.

Film był fajny tylko ukazał się w złym momencie i na pewno był lepszy od "Demolki" zresztą zrobili całe uniwersum a to nie łatwa sztuka. Tak czy inaczej film fajnie się oglądało i wbrew temu co piszesz ma już swoje honorowe miejsce w jako klasyk. Gdyby tak nie było nie kręcili by remaku ;)

Pozwolę sobie być odmiennego zdania. Filmy zaliczają się do dokładnie tej samej klasy. Przewagą Demolki jest jednak to, że została nakręcona z przymrużeniem oka i jest w dużej mierze zabawnym filmem. Dredd został potraktowany śmiertelnie poważnie, koleś w co drugim zdaniu wykrzywia gębę wymawiając to swoje "The Law" (czym strasznie irytuje), jednocześnie nie przeszkadza mu noszenie na głowie plastikowego hełmu, jaki można kupić dzieciakowi w Smyku. Jedynym plusem dla mnie jest fajnie zrobione miasto. Zresztą demolka jest wyżej oceniona na filmwebie niż dredd. Na imdb różnica w ocenie jest jeszcze większa.
Zastanawia mnie jedynie w twej wypowiedzi na czym polega ten zły moment, w którym ukazał się film. Nie bardzo też wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że film "ma już swoje honorowe miejsce w jako klasyk". Pomijając już fakt, że to zdanie kompletnie nie ma sensu... co to za miejsce i kto je przyznał? To że kręcą remake o niczym nie świadczy...

Dlatego że w tym samym czasie wyszły super hity: 7,brave hart, apollo, diehard itd. same długo oczekiwane i kosztowne filmy w dodatku mówisz o ocenach - popatrz np. na wodny swiat z tego samego roku film dostał wysoką ocenę na filmwebie a wszyscy go zjechali - mnie tam się podobał. Druga sprawa że filmy o superbohaterach nie trafiają do każdego np. ostatnio Watchman - świetny film ale cóż - nie dla wszystkich. Tu możemy dyskutować do rana ale każdy kojarzy Sylwka z Dredem a z Demolką już nie każdy ! w dodatku w dredzie mieliśmy świetnie pokazane universum (zwłaszcza początek) kiedy D.B. patrzy na panoramę miasta - wyglądało identycznie jak w Another Worldzie - coś pięknego.

Sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz, że film ma swoje honorowe miejsce w - jak mniemam HISTORII KINA - jako klasyk. A już w następnej wypowiedzi okazuje się, że film został przyćmiony przez inne produkcje - fakt, zrealizowane z rozmachem i było o nich głośno. Ale problemem Dredda nie jest to, że pozostał niedostrzeżony. Czy chociażby przyćmiony przez inne filmy. Wtedy jeszcze Stallone (ale także Arnie czy JCVD) byli ciągle ikonami kina akcji. I sporo ludzi wyczekiwało kolejnego filmu z ich udziałem. I czekali również na Dredda. Ale ten, niestety, jedynie rozczarował, bo był po prostu kiepski. Najlepiej ujął to Kaspar_Grauen w swojej recenzji: "Sędzia Dredd jest tak kiepski, że każdy widz z ilorazem inteligencji wyższym od temperatury pokojowej, znajdzie sto sposobów na ciekawsze spędzenie 90 minut."
Co do kojarzenia Sylwka, miał on przed Dreddem sporo dobrych filmów, mimo że sam dobrym aktorem nigdy nie był (co rola to nominacja do Złotej Maliny :) Rocky, Rambo, Tango i Cash, Cobra, Over the top. Co najmniej jedną z wykreowanych przez niego postaci można uznać za kultową. Ale na pewno nie był nią Sędzia Dredd.

Nigdzie sobie nie zaprzeczam (został przyćmiony przez długo oczekiwane drogi produkcje-tak należy to rozumieć), mówimy o filmie nie o postaci. Piszesz o krytykach i recenzjach a wież co o takowych się mówi "mieli zostać reżyserami ale nie wyszło" - wiesz co to jest dobry film jest to taki do którego od czasu do czasu się wraca ;) i Dred właśnie taki jest - jakby go ludzie nie jechali to jak leci w TV to nawet mój teściu siada i go ogląda na pewno dla swoich zwierzątek nie zrezygnuje z Palanet/discovery dla "czy leci z nami pilot" lub "stygmatów" i taka jest rzeczywistość. Krytycy muszą krytykować a widzowie muszą oglądać ;)

No spoko. Niech będzie i tak, że najlepszym wyznacznikiem jakości filmu jest to, czy Twój teść rezygnuje dla niego z Discovery Channel :) Spoko. Nie jestem do końca przekonany, czy prawidłowo odczytujesz treść moich wypowiedzi, więc pozostaje mi zakończyć tą wymianę poglądów. Ty możesz siedzieć nadal na barykadzie i bronić dredda jako superfilmu. Dla mnie on był, jest i pozostanie słupkiem granicznym, za którym nie ma już dobrych filmów z Sylwkiem (dla jasności - ten słupek stoi tuż PRZED Dreddem :)
Pozdrawiam

Kolego spoko, ja będę go bronił z uporem maniaka bo jest filmem namiastką młodości to samo Starship troopers - w dodatku jestem fanem sci-fi - wszystkiego co pozwala zapomnieć o szarej rzeczywistości, jak zapewne zauważyłeś filmów na "faktach" nie oglądam.
Z dredem jest trochę jak z komedią "idiokracja" - tyle złych opinii co dobrych a jak się człowiek lepiej przyjrzy to się okaże że trzeba skoczyć o 500 lat do przodu aby znaleźć siebie ;)

Znowu chybione zestawienie :P Starship Troopers to świetny film, stworzony przez niebylejakiego reżysera. Również jestem fanem sci-fi, ale klasycznego, a nie wielogatunkowego wypieku, w którym element sci-fi jest jedynie proszkiem do pieczenia :)

Nie nie zestawienie jak najbardziej, większość ludzi - nie lubi ST podobnie jak Dreda, nic się nie poradzi - tak już jest.

W dyskusjach nt. ST odniosłem inne wrażenie. Sporo ludzi go chwali i broni. Mi się w każdym bądź razie podobał.

No i to jest dyskusja na poziomie, dla mnie ST 1 i 3 to prawie majstersztyk bez 2-ki bo wycięta była z kontekstu. Wczoraj właśnie rozmawiałem z ziomalami z roboty to ST, Dred czy The Thing to lipa i nie da się oglądać ale za to "wyjazd iintegracyjny" czy "Ciacho" - są ludzie i ludzie.

Pozdro. jak coś to pisz śmiało ;)

Zmień pracę :) Albo chociaż współpracowników :D

"Zmień pracę " - staram się - jestem na dobrej drodze, albo chociaż współpracowników - to krakusy dla nich film jest dobry jak gra ktoś z krakowa ;(, zatwardziały naród, obym trafił na przyjezdnych.

Zapowiada się lipa czemu nie ekranizują historii z komiksu ja bym obejrzał taki Judge Dredd vs Death to by było coś , a nie taka papka pg13.

Odświeżyłem sobie ostatnio Dredda, dzięki uprzejmości (zdaje się) TV Puls i utwierdziłem się w swoim przekonaniu. Miasto w początkowym ujęciu zrywa z głów czapki razem z czupryną. I na to chyba poszła większa część budżetu. Fabuła ogólnie słaba (choć w kategorii kina klasy B ponadprzeciętna), kostiumy....cóż pominę milczeniem (chociaż Diane Lane wyglądała świetnie :D). Ogólnie Dredd powinien być synonimem niewykorzystanego potencjału. Można go ocenić powyżej 5 jedynie biorąc pod uwagę kino klasy B.

Sylwek to tylko Rambo i Rocky!!

Pierwsz słyszę, aby miał być Farrell, jakieś źródło?