Dawno nie widziałem filmu w którym dzwiękowcy tak się postarali.Niestety to i tak średnie kino,które do swojego poprzednika z 1995 roku się nie umywa.
To Twoja opinia,dla mnie to badziew nastawiony na zarobienie hajsu pod sztandarem znanego filmu.Tak jak nowy ,,Robocop''.A raczej ,,Shitobot''.
Dredd to perfekcyjny miks Szklanej Pułaki i Robocopa, którego można spokojnie postawić obok najlepszych hiciorów kina akcji ery VHS. KROPKA.
Natomiast pierwszy film o Dreddzie to finansowa klapa i (w przeciwieństwie do nowego) zjechana przez krytykę porażka. I to pewnie za jego sprawą również drugi film poniósł klapę, bo zamiast go kojarzyć z komiksami, kojarzono go ze starym i (nie)lubianym filmem.
Ja tam obydwa lubię, obydwa kupiłem na blu-ray, do obydwu wracam, ale ocena nowego to 10/10, a starego 5/10.
"Dredd to perfekcyjny miks Szklanej Pułaki i Robocopa (...)"
W którym z jakichś powodów zabrakło miejsca dla kogoś na miarę Hansa Grubera, czy Clarence'a Boddickera oraz na choćby jedną wartą zapamiętania scenę akcji.
znawca z Ciebie pierwszej klasy skoro stawiasz ,,Dredda'' jak 10 /10.Arcydzielo....to czym w takim razie jest ,,Forrest Gump'',Pulp Fiction'' czy ,,Zielona Mila''?Skoro takiemu gniotowi dajesz 10?Oj to pewnie Oscara byś dał Szklanej Pułapce 15 lub Zabójczej broni 20:)
Moja ocena to:
a) stopień spełnienia oczekiwań jakie mam wobec danego gatunku filmowego
b) to jak dobrze się na danym filmie bawię i jak często mam ochotę do niego wracać
c) i punkty karne za wszystkie rzeczy skopane, które mi przeszkadzają w oglądaniu
Co za tym idzie:
Dredd - 10/10
Forrest Gump - 8/10
Pulp Fiction - 10/10
Zielonej mili nie widziałem.
I kompletnie mnie nie obchodzi czy coś "wypada" oceniać tak, a nie inaczej, bo arcydzieło, bo to, tamto, sramto.
Dredd ze Stallone tych punktów karnych dostał sporo za cały szereg elementów:
- Dredd w tym filmie to nie Dredd, bo ten nigdy nie pokazuje twarzy, Dredd w tym filmie to po prostu Sly, który 10 minut nosi mundur sędziego, a potem wraca do roli Slaja w filmie akcji, w sumie wychodzi z tego taki Człowiek Demolka II, a nie Dredd.
- finał zrobiony na odpie**ol się, brak konkretnej finałowej konfrontacji - urwany motyw klonów, załatwienie wszystkiego w pięć minut, co chwilę kolejna postać ginie od strzału/ciosu w plecy. W sumie film jest dobry (o ile pogodzić się z tym, że do nie jest Dredd) do załatwienia rodzinki Angel, potem już równia pochyła i spektakularne jebnięcie o dno w finale.
Jak nowy Mad Max? Haha to właśnie są filmy dla plebsu,a raczej dla umysłowych pariasów,zapomniałeś jeszcze o nowym Terminatorze,obawiam się,że też Cię zachwycił.Żenada.
Nie przepadam za starym kinem,jedyny warty film uwagi to ,,12 gniewnych ludzi".Jeżeli oceniasz film,bo tak ocenili go krytycy to jesteś zwykłym stadnym baranem bez otwartego umysłu,pozbawiony kory mózgowej.Nara.
Zarabianie kasy pod sztandarem filmu, który nie zarabiał kasy. Uwielbiam takich znaFcuF.
PS. nowy Robocop to PG-13 wersja dla dzieci starego, pełnokriwtsego klasyka, co niby z tym wspólnego nowy Dredd geniuszu?