Jako miłośnik kina akcji lat 90 tych rozczarowałem się tym filmem. Może i nawiązuje do starych dobrych czasów i nie ma tu duchowych przemyśleń, głupich żartów czy scen rodem
z dramatów, które przerzuca się na siłe do filmów akcji ale zabrakło w nim to co najważniejsze dobrej młócki! Co prawda mamy w tym filmie trochę strzelania, pościg, jest
brutalność, są niezłe chociaż nie rzucające na kolana efekty specjalne ale to za mało i szczerze przez większość tych scen ziewałem i mnie nudziły. Jedyna scena która mi sie
trochę podobała to jak strzelali z tych maszyn i to wszystko.
Prawie cały film rozgrywa sie na ograniczonej i zamkniętej przestrzeni, czego po prostu nie lubię. Brakowało strzelania w mieście, powinno być więcej pościgów. Chętnie
zobaczyłbym jakieś sceny poza murami Mega City itd.
Widać że film budżetowy. Z tego co wyczytałem na wikipedii, wyprodukowanie go kosztowało jakieś 45 milionów dolarów, co jest małą kwota jak na film o takiej tematyce. Dredd ze
Stalonne miał budżet o połowę większy i to widać. Podsumowując jestem na NIE!