Drive
2011
powrót do forum filmu Drive 
ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 9
Pierwszorzędna reżyseria (zasłużona Palma w Cannes), hipnotyzująca muzyka (Kavinsky – ''Nightfall'' od dziś piastuje solidną pozycję na liście moich ulubionych utworów), klimat wręcz nie do opisania. Obraz daleki od jakiejkolwiek schematyczności; taki, który zapada głęboko w pamięć. Bez zarzutu spisała się obsada: Gosling utwierdza w przekonaniu, że jest jednym z najlepszych aktorów swojego pokolenia, Albert Brooks dostanie zapewne nominację do Oscara, Mulligan i Hendricks wniosły dużo mimo krótkiego pobytu na ekranie, poza tym z zadania dobrze wywiązali się również Perlman, Cranston oraz Isaac.
Wszystko współgra ze sobą, wszystko jest na swoim miejscu. Refn to reżyser, którego dorobkiem artystycznym z pewnością warto się zainteresować. Czekam na kolejne obrazy jego autorstwa.
9/10, póki co film roku. Spodziewam się tylko 2-3 tytułów, które mogą to zmienić.
No spodziewałem się że ty docenisz to dzieło. Oglądałeś jakieś inne filmy Refna bo mam zamiar się zapoznać? Już gdzieś wymieniałem na tym forum filmy które mają szansę zbliżyć się poziomem w tym roku. Były 4 lub 5.
Nie. Wstyd przyznać, ale nie. Miałem zamiar zapoznać się z jego kinematografią od wielu miesięcy, ale jakoś tak się przedziwnie złożyło, że nie miałem ku temu okazji. "Valhalla Rising" idzie na pierwszy ogień, zaraz potem "Bronson" - być może najlepsza rola Toma Hardy'ego. Dalej mamy oczywiście trylogię "Pushera". Nie mogę sobie wyobrazić, by którykolwiek sprawił zawód. Zwłaszcza ten pierwszy wygląda na coś, co może bardzo przypaść mi do gustu.
Owszem, wymieniałeś. Mógłbyś powtórzyć? Jak dla mnie jest to przede wszystkim "The Girl with the Dragon Tattoo" Finchera - i to najpewniej będzie mój ulubiony film 2011 roku. Poza tym "Tinker, Tailor, Soldier, Spy". "J. Edgar" już raczej odpada... Coś tam jeszcze się znajdzie, tyle mam tego na liście.
"Tinker, Tailor, Soldier, Spy", "Dangerous Method", "Carnage", "The Girl with the Dragon Tattoo" i "Rum Diary"
3 pierwsze to takie oczywiste. "The Girl with the Dragon Tattoo" bo lubię Finchera i trylogię Millennium. Jestem w ogóle ciekaw jak mu wyjdzie ten film w porównaniu z bardzo dobrą Szwedzką wersją. Rum Diary bo lubię Deppa i Thompsona (autor książki na podstawie której jest film) oraz jestem ciekaw jak można przekuć taką książkę na film.
Co do filmów Refna to już z 2 miechy zabieram się do "Bronsona" i w tym tygodniu wreszcie chyba oglądnę. Potem . "Valhalla Rising" bo może mi się rzeczywiście podobać. Ogólnie mam zamiar wszystkie jego filmy obadać w najbliższym czasie
Wciąż będę dorzucał "Drzewo życia", "Melancholię", "Skórę, w której żyję" i "Czarną Wenus", chociaż "Drive" zupełnie subiektywnie ujął mnie chyba najbardziej z tegorocznych premier. Zobaczymy jak to będzie w zderzeniu z filmami weneckimi.
Dwutygodnik opublikował artykuł o twórczości Refna i recenzję "Drive": http://www.dwutygodnik.com/artykul/2608-hemofilia-pana-refna.html, http://www.dwutygodnik.com/artykul/2643-drive-rez-nicolas-winding-refn.html.
Jestem pewien, że fani Deppa mogą szykować się na ucztę. W końcu "The Rum Diary" to pozycja zgoła odmienna od tego, co mieliśmy ostatnio okazję z nim oglądać. Klimacik też wydaje się przyjemny. Z "A Dangerous Method" może być różnie, podobno to bardziej zachowawcza produkcja niż pazur Cronenberga. Fincher pewnie znowu okaże się najlepszy.
Również się niedługo zabiorę za wymienione tytuły Refna, także pewnie podyskutujemy jeszcze o nich na właściwych forach.
Johnny Depp ponownie wciela sie juz w rolę Huntera S Thompsona. Ciekawe czy podejdzie do niej podbnie jak w Las Vegas Parano. Było by mocarnie. Czekam na tą pozycję zniecierpliwością, podobnie jak na to co pokaże Cronenberg
Ajć, wiem. Autentyczna literówka. Która odbiera sens, w końcu tytuł ładnie nakreśla nam treść utworu.
Zgadzam się całkowicie;)
I jeszcze ten utwór cały czas w głowie: http://www.youtube.com/watch?v=-DSVDcw6iW8 :)
