Przykro mi. szkoda, że pozostąłaś odporna na urok tego filmu, co dziwi tym bardziej, że jesteś kobietą.

+10

a autorka wątku to kobieta typu "pustak"

Dziwią mnie bardzo zastrzeżenia do muzyki, które zresztą pojawiają się dość często jeśli chodzi o ten film. Ścieżka dźwiękowa to chyba najlepsza (poza grą aktorską Goslinga) rzecz jaka mogła się temu filmowi przytrafić. Ten sposób w jaki buduje emocje i napięcie, specyficzny klimat przez nią konstruowany to wszystko sprawia, że aż chce się obejrzeć ten film jeszcze raz, chociażby po to aby ponownie ją usłyszeć i dać się pochłonąć.
Co do monotonnej i nieciekawej fabuły: siła "Drive" w dużej mierze opiera się właśnie na prostocie historii, na pewnym utartym schemacie działań ale i też na nie do końca zgłębionych tajemnicach (choćby postać samego Drivera, czy też niesprecyzowany jasno wątek miłosny), to one stanowią oś filmu, wszystko musi się wokół nich kręcić. Ciężko jest mi lepiej ocenić scenariusz - został on skonstruowany na podstawie powieści, której nie czytałem, wiec scenarzysta/reżyser mógł dokonać jakiś własnych modyfikacji. Jeśli jednak film został wiernie przeniesiony na taśmę filmową, to możesz już mieć pretensję tylko do pisarza i tego w jaki sposób wykreował świat.
Uważasz, że film ma za wysoką ocenę? Ja myślę, że jest ona raczej zaniżona (choć to pewnie kwestia gustu). Na innych zagranicznych portalach film również zbiera wysokie noty, a dodatkowo na takim rottentomatoes film uzyskał masę dobrych recenzji od czołowych krytyków. "Drive" ma po prostu w sobie to coś. Mogę poradzić tylko ponowny seans, może się do niego jednak przekonasz.

Nic dodać nic ująć ;)

Bez tej muzy wkomponowanej b. dobrze w ten film, to nielo by to samo. Dlatego perelka.

Wracaj oglądać mdłe komedie romantyczne, bo chyba coś Ci się porąbało i jesteś za cienka ( tak jak wielu wypowiadających się tu młodocianych ekspertów) żeby pojąć trochę poważniejszy film.

Muzyka - genialna! (muzyczni pseudo-krytycy - DO BUDY).
Wątek miłosny - słabo rozwinięty - i o to chodzi! Ma być niedosyt, to nie jest film o miłości!
Kur....wa Wasza Mać! Przestańcie srać w komentarzach, bo dziesiątki tysięcy ludzi śmieje się z Waszego niedołęstwa...

W komentarzach można zauważyć:
- idiotów, którzy nie zrozumieli, albo wypowiadają się na temat gatunku którego nie trawią,
- naiwnych ludzi, którzy próbują im wytłumaczyć (i tracą czas), że bredzą.

OGLĄDAJCIE! PÓŹNIEJ CZYTAJCIE... i (najczęściej) się śmiejcie z głupoty innych.