no właśnie że jest tak inny od innych, jest nominowany tylko do jednego Oskara. Akademia jest strasznie przewidywalna i nieoryginalna.

No, naprawdę wzruszyłem się subtelnością rozdeptywania kolesiowi głowy w windzie.
I ciekawe jakim cudem po przywaleniu przodem samochodu w bok innego z taką siłą, że tamten stoczył się na plażę światła dalej swieciły niedraśnięte... :/
Nie ma co, arcydzieło...

Muzyka i klimat bardzo ok mimo wszystko, ale scenariusz i aktorstwo niestety słabizna.

Dokładnie, byłam się mocno zniesmaczona sceną w windzie, niektóre sceny były po prostu zbyt brutalne i zbędne. Zaczyna się rewelacyjnie- hipnotyzująca muzyka, klimacik, tajemniczy Gosling, wiarygodna scena pościgu. Rozsiadam się wygodnie na kanapie. Później cały ten klimat się jakoś rozmywa i i robi się bardziej zwyczajnie. Film mi się podobał, ale żeby mnie powalił na kolana, niestety nie.

Tak i jeszcze widelec wbity w oko oraz głowa kobiety rozerwana shotgunem...

Fakt film był brutalny..ale ta brutalność była ukazana w sposób inny niż np w Infiltracji. Jeden film i drugi są świetne ale Drive to przede wszystkim film psychologiczny.. z domieszką akcji, nie na odwrót. Świetny film, świetna muzyka i świetny Gosling..na początku dałam ocenę 9/10 ale muszę przyznać, że podwyższyłam na 10/10 ponieważ oglądałam już kilka naprawde dobrych filmów2011 ale żaden nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak Drive. Być może niskie noty tego filmu są spowodowane tym, że ludzie chcący pooglądać szybkie kino akcji..trafili na powolny żeby nie powiedziec melancholijny obraz.

Dokładnie to miałam na myśli. Melancholia... no może trochę przesadziłam z subtelnością, ale po oglądaniu tylu filmów gdzie nie ma ani jednej sceny bez zabijania i mordu, taki film to duża odmiana.
Widelec w oku, roztrzaskana czaszka jakoś nie robią na mnie wrażenia, gorsze rzeczy oglądałam. Bardziej mnie ruszyło kiedy Bernie rozciął przedramię Shannona. To było coś, piękna scena.