Ile głów tyle pomysłów. Moim zdaniem to właśnie Gosling jest tą żabą. W całym filmie pomimo swojej dwojakiej natury stara się pomagać - Irine, jej mężowi. Fakt, że skorpion umiejscowiony jest na tyle kurtki, tak jakby na plecach trochę wizualizuje jakby on (żaba) nosił tego skorpiona na sobie - tak jak w opowieści żaba wzięła skorpiona na barana. Ale we wszystkich swoich staraniach polega - zostaje ukąszony. Może się mylę, ale utożsamianie postawy Goslinga do skorpiona średnio do mnie przemawia. Muszę jednak przyznać, że taka wersja tłumaczy zachowanie i dwojakość bohatera, co jest chyba najbardziej kluczowe w filmie.