W filmie bardzo podobał mi się klimat. Świetne ujęcia, cudowna muzyka pomimo tego, że głównie słucham rocka i metalu, najbardziej do gustu przypadła mi piosenka Nightcall, przy której wielokrotnie w środku nocy bujałem się samotnie samochodem bądź motocyklem po mieście. Spokojny rozwój historii przerywany akcją w której scenarzyści pozwolili sobie pokazać dość sporo, ale nawet cała ta brutalność jest ukazana moim zdaniem dobrze, z wyczuciem. No i główna postać - małomówny, może nawet niepozorny twardziel, introwertyk, albo osoba z zespołem Aspergera, jak już w innym poście zauważył użytkownik glupinick1. Moim zdaniem wszystko tworzy solidną, współgrającą ze sobą całość.