Ktoś jeszcze odnosi wrażenie, że jest to w pewnym sensie remake tego filmu albo chociaż nieco inne spojrzenie na ten sam problem?
nie bardzo, tutaj główny bohater nie chciał "oczyścić świata" z szumowin tylko chronić swoich bliskich.
Rodzina Standarda nie była jego bliskimi (chociaż są podstawy, by twierdzić, że podkochiwał się w Irene). Szczerze mówiąc, to dość przypadkowo spotkani ludzie.
Ze Standardem za to nic go nie łączyło. Już prędzej chronił bliskich Irene niż swoich - w filmie nie przedstawiono jego własnej rodziny.