Poważny reżyser filmów ciężkiego kalibru zdrabnia swoje imię? Pierwszy raz zwróciłem na ten styl
uwagę, gdy wyszedł "Sponsoring" i do kina zapraszała mnie z plakatu "Małgośka". Że niby mam
nie brać tego kina serio? Swoją drogą, film świetny. Uwielbiam delektować się tą zgnilizną i
czekam na "Anioła". Wojtek, nie zawiedź mnie! ;)