Zgadzam się w pełni z oceną. Wielu pewnie mi zarzuci, że w filmach Smarzowskiego właśnie o tę brutalność i przesadę chodzi, ale pół komisariatu bzykające co chwila pierwszą lepszą prostytutkę to już duuuża przesada. Bez tych wulgarnych scen film wcale nie straciłby na wartości.

" nie wszyscy chleja na sluzbie, kradna, biora w lape, bzykaja wszystko co sie rusza itd. obrzydliwie przesadzone"
Nie o wszystkich jest ten film.
"troche nieskladna fabula"
Fabuła jest składna, po prostu sam film i sceny są wymagające wobec widza. Chronologia zachowana, momentami film może wydawać się chaotyczny, ale wystarczy przeanalizować szybko każdą pojedynczą scenę, zwracać uwagę na szczegóły, a nie znajdzie się tu nic niezrozumiałego.

W tym filmie znajdzie coś dla siebie osoba o niezbyt wysublimowanych wymaganiach(sceny z dziwkami, wódą, i odgryzionym chujem-niektórzy czerpią z takiego obrazu przyjemność), jak i osoba, która wymaga od kina czegoś więcej. Przyznam, że jestem raczej amatorem ambitnego kina, i znalazłem w tym filmie wiele dla siebie, co nie oznacza, że momentami nie rozbawiły mnie niektóre sceny, czy konkretne teksty :D
Pozdrawiam.