Według mnie największe zalety filmu to świetny montaż, gra aktorska i to że prowokuje do myślenia, porusza i wywołuje emocje.
Ale... moją główną emocją jest złość! Złość na to, że po raz kolejny pokazuje się nam film przerysowany do granic możliwości. Zakończenie jest tak samo przygnębiająco smutne, jak cukierkowe są zakończenia amerykańskich filmów. Jedno i drugie jest mało realistyczne i mało prawdziwe.
Czy widzicie te stereotypy? Zawody zaufania publicznego - mamy pijanego prokuratora, lekarza, polityka, burmistrza. To jest aż żenujące, jak bardzo nasze media lubują się w pokazywaniu tego, że ludzie którzy osiągnęli jakiś prestiż i sukces zawodowy - muszą być tak naprawdę na wskroś źli!
A potem nie ufamy specjalistom więc... mamy 20mln specjalistów od prawa lotniczego, 30 mln specjalistów od katastrof lotniczych, 15 mln specjalistów od urbanistyki i budowy autostrad. I tracimy na tym jako społeczeństwo. Bo nie ufamy sobie wzajemnie.
Jak pokazano polityka granego przez Grabowskiego? - w sposób odrażający. Ten tępy idiota, nie umiejący nawiązywać kontaktów z ludźmi nie miałby w realnym świecie polityki czy biznesu, najmniejszych szans na zrobienie przekrętu za 40 mld złotych. Mógłby co najwyżej wziąć 10 tys za jakieś pozwolenie na budowę domku. Uważam, że w polskim kinie powinno się nagrać takiego uniwersalnego polskiego polityka - chlejącego dziwkarza, gotowego sprzedać własną rodzinę i kraj za garść Euro. A potem puszczać go w każdej naszej produkcji. Będzie taniej.
Czy Smarzowski zrobił to celowo? Zakładam, że jest inteligentnym gościem i nie wierzy, że tak może to wyglądać naprawdę.
Ale myślę też, że np. ja osobiście - przez wiele lat wierzyłem, że tak naprawdę jest. Że politycy są w 99% sprzedajni i nieuczciwi. że każdy przetarg jest ustawiony, że wszędzie czai się zagrożenie i niebezpieczeństwo. Na szczęście te wizje okazały się być nieprawdą. Ale szkodliwą dla ludzi, bo ilu mamy np. ludzi z pomysłem na biznes, którzy mówią, że nie nie zrobią tego bo na pewno państwo mnie oszuka, przyjdzie skarbówka i w ogóle będzie niedobrze. Też kiedyś byłem takim człowiekiem ale... okazało się, że tak wcale nie jest.
To co pokazał Smarzowski to bujda na resorach. Nie wierzcie w 99% tego co pokazuje w swoim filmie!
Mimo to dałem filmowi 8/10 - właśnie dlatego, że zmusza do myślenia i głębszej refleksji. Ale jeśli tą refleksją będzie przyznanie racji wizji przedstawionej przez Smarzowskiego - biada Ci drogi widzu!
Postać Grabowskiego była pijana... akurat mam do czynienia z dużą ilością pijanych osób i wiem że ludzie nawaleni się zachowują zupełnie inaczej niezależnie od pełnionych funkcji. ci najbardziej ustawieni po pijaku są zupełnie inni i nie powiedziałbyś że są szychami. - mówię o tej scenie, jest cholernie realistyczna uwierz.. z resztą jest różnie, nie mówię - to jest w końcu film fabularny.
Że film jest przerysowany? Polecam rozejrzenie się, i wyrzucenie telewizora, nie tylko oglądanie popularnych mediów.
Pozdrawiam
No ale to właśnie w popularnych mediach non stop mówią o aferach, wypadkach i kryzysie. A przynajmniej tak było, kiedy jeszcze miałem w domu TV. Wiadomo - ludzie się różnie zachowują po pijaku i ja nie twierdzę, że scena nie była realistyczna. Była dobrze zagrana i wyglądała wiarygodnie. Z jednym dużym ale = twierdzę jedynie, że non stop pijany prymityw pokroju postaci Grabowskiego, mógłby co najwyżej skosić 10 tys łapówki od jakiegoś ciemnego człowieka. Na więcej by takiego pana nie było stać. Mieliśmy kiedyś pewnego polityka z partii chłopskiej, który troszkę przypominał postać Grabowskiego. Wszyscy wiemy jak skończył. Więc będę się upierał przy tym, że film jest tak samo przerysowany jak przerysowane są cukierkowe amerykańskie komedie romantyczne. Pytanie czy to celowy zabieg Smarzowskiego, czy on naprawdę tak odbiera świat.
No masz racje, ma "patent" na widza. I ludzie to oglądają i będą oglądali. Tylko czy ludziom w tym kraju oglądanie takich filmów pomoże, czy wręcz przeciwnie, utwierdzi ich w błędnym zero - jedynkowym przekonaniu, że świat jest tak szary jak w filmach Smarzowskiego więc nic nie ma sensu...
Oooo. Następny. Niech zgadnę masz dużo pieniędzy, mieszkasz w mieście, pierdzisz w stołek i życie jest piękne.
Film jest przerysowany jak każdy Smażowskiego. Paradoksalnie jest przerysowany po to żeby pokazać prawdę.
Nie wiem kim jesteś ale pewnie politykiem.
"Jak pokazano polityka granego przez Grabowskiego? - w sposób odrażający. Ten tępy idiota, nie umiejący nawiązywać kontaktów z ludźmi nie miałby w realnym świecie polityki czy biznesu,"
A politycy to nie są tępi idioci? Czego się spodziewałeś?
Ciekawe że polscy politycy nigdy nie piją i nie są wcale dziwkarzami.
To będzie dla ciebie szokiem :
http://www.youtube.com/watch?v=YXE_wp2kZks
http://www.youtube.com/watch?v=nCgXGdHuaGI
Najciekawsze jest to, że kilku policjantów, których pytałem o ten film mówiło że to w większości sama prawda i nie ma czego ukrywać.
A ten film pozornie bardzo źle o tym środowisku "mówi".
Ciekawe że ty stwierdzasz inaczej. Czyżbyś pracował w drogówce i stąd wiesz że wszyscy kierowcy są trzeźwi, mili i jedynie nie zapinają pasów?
Obudź się człowieku. Wiem że każdy zdrowy człowiek w naturalnym odruchu tak to sobie tłumaczy ale każdy powinien podświadomie wiedzieć że tak wygląda ten świat. To że tego nie widzisz nie znaczy że jest inaczej.
Rozumiem że film wydał ci się przerysowany ale zupełnie go nie rozumiesz i chyba żyjesz w jakiejś utopii.
Fajnie że doceniasz jego inne walory, to dobrze świadczy o tobie ale sensu nie rozumiesz za grosz.
Nawet tego najbardziej podstawowego czyli pokazującego obraz moralnej nędzy w naszym społeczeństwie. O bardziej filozoficznych aspektach takich jak kara za winy, sprawiedliwość itd nie wspominam.
To Ty się obudź... zapewne piszesz swój komentarz z pożyczonego komputera, z jakiejś darmowej kafejki internetowej. Drogowke ściągnąłeś z netu bo nie stać Cię na bilet do kina. Do tego na karku masz agentów CBA, którzy ścigają Cię za to, że kiedyś napisałeś post, że Donald Tusk jest niedobry. I zaawansowany nowotwór mózgu.
Jeśli nie, to nie masz co narzekać!
Świat nie jest ani taki jak u Smarzowskiego, ani taki jak w filmach made in USA.
Super linki, dzięki... proste, że politycy też czasem piją ale to jest absolutny margines. I za każdym razem jak takie coś ma miejsce to potem wszyscy o tym mówią. Jak jedziesz gdzieś samochodem (pewnie nie masz bo masz tak pod górke, że Cie nie stać) ale załóżmy, że jedziesz gdzieś autobusem. Raz na milion, zdarzy się wypadek, tak samo jak skorumpowany polityk, ale to nie znaczy, że cały świat polityki jest czarny! I w ogóle, że cały świat jest czarny.
Nas Polaków, karmi się czarną wizją świat od podstawówki - lektury - same tragedie narodowe i rodzinne. To jest paskudny klimat, co więcej on po prostu bardziej szkodzi, niż pomaga. Oczywiście, jeśli chcesz - zostań w świecie drogówki. Ale to już Twój własny wybór a nie wina Tuska, Kaczyńskiego, Rydzyka, UE czy kogokolwiek innego.
dobrze, że jednak jest ktos jeszcze rozsadny i optymistyczny w tym kraju, mnie przeraża czarnowidztwo, podporzadkowanie się temu co ktos powie bez wlasnego przemyslenia - tak funkcjonuje 95% Polaków
No niestety duża część Polaków obejrzy ten film i stwierdzi - dokładnie tak jest naprawdę ;p i będą sobie żyli w matrixie czarnej wizji. Nie założą firmy - bo przekręty same w biznesie. Nie wyślą CV do urzędu - bo i tak tam tylko po znajomości. Więc zostaną bezrobotni i narzekający na cały świat. Całkowitym przeciwieństwem fikcyjnej historii opisanej w "Drogówce" jest film "Jesteś Bogiem" - mimo zakończenia - mega pozytywna historia 3 gości, którym udało się coś fajnego w życiu zrobić. Mimo, że zaczynali z pułapu -1. I raz jeszcze podkreślam - historia Magika, Fokusa i Rahima jest prawdziwa - w przeciwieństwie do historii z Drogówki.
Pierwsze primo to że historia przedstawiona w "Jesteś Bogiem" tez nie jest w całości prawdziwa, tylko podkoloryzowana w wielu miejscach, ale to już nieważne. Drugie primo, to że Polsce gro osób to ciemniaki, to jedna kwestia (a ciemny lud wszystko kupi, cytując klasyka), ale druga co Cię obchodzi jak kto odbierze ten film. Wiadomo, że to przekoloryzowana wizja Smarzowskiego, który lubi opowiadać historię takich a nie innych bohaterów. Tak jak Tarantino, bracia Coen, Lynch, Jarmush czy Almodovar specificznie nakreślają swoich bohaterów, tak ma prawo do tego i Smarzowski. Nikt nie mówi że to dokument, a jak już ktoś tak to odbierze, to jego problem, i ewentualnie jego lekarza. Inna sprawa, że np wiem z bliskich mi źródeł, że 90% scen/historii z tego filmu miało miejsce w przeciągu ostatnich 5 lat w jednym z komisariatów pod Warszawą. Wiadomo, że nie działo się to w przeciągu jednego weekendu, ale na przestrzeni lat. Smarzowki to wszystko zebrał razem, wrzucił do jednego wora, mocno przekoloryzował bo miał taki a nie iny pomysł, wolno mu, tyle, nie ma co się spinać i tego krytykować, bo to tylko i wyłącznie film.
A ja i mój lekarz uważamy, że takie wizje są dla mnie szkodliwe. Dlatego, że polskie społeczeństwo epatuje nimi Polaków od dzieciństwa. Tragedie narodowe, groby, nieudane powstania, bieda, ciągłe zagrożenie itd. Jeśli społeczeństwo karmi tym nas od x lat, to niestety ale ma to negatywny wpływ - np. na mnie. Osobiście dopiero od niedawno przestał mi towarzyszyć nieustanny lęk, że zaraz się wszystko zawali, zepsuje i upadnie. Jak słucham rozmów mojej rodziny ("w Polsce za rok to już nic nie zostanie"), to widzę, że oni niestety nie odróżniają fikcji i wizji autora od tego, że świat naprawdę nie jest ani czarny jak u smarzowskiego, ani biały jak w filmach USA. Rozumiem, że facet ma taki styl, filmów kręcić mu nie zabronię ale więcej już na pewno nie obejrzę! Jak chcesz to oglądaj sobie więcej takich obrazów. Oczywiście mogłeś mieć inne życie i dorastać w innych warunkach - np. sztucznego optymizmu amerikan stajl. Wtedy filmy Smarzowskiego mogą być swojego rodzaju odtrutką na taki przekaz. Mam też prawo krytykować i spinać się jak mam na to ochotę, a teraz mam :--)
Co do epatowania "tragediami narodowymi, grobami, nieudanymi powstaniami itd" wiecznego męczennictwa i martyrologii, to pełna zgoda. Tu jednak mamy do czynienia z fikcją, wymyśloną/nakreśloną przez reżysera na potrzebę jego filmu (należy też dodać że większość historii mogłaby z pewnością odzwierciedlać polską codzienność, choć nie w takim natężeniu i skumulowaniu). Dużo było filmów gdzie policjanci są szlachetni, bezinteresowni i honorowi, oglądaj więc te:) a w tym wypadku Smarzowski wymyślił sobie że zrobi na odwrót, pokaże tylko brudną stronę i też mu wolno. A to że ktoś nie dostrzega granicy między rzeczywistością a fikcją, to niestety już jego problem. pzdr
Dla mnie to jest to samo co martyrologia... kiedyś były powstania itd. a teraz jest "nowy testament" martyrologii Polaka - kryzys, korupcja, nieuczciwi urzędnicy, nieuczciwi politycy i zło czające się wszędzie, za każdym rogiem. W drogówce jest jeszcze wszechobecny brud i syf - warszawa pokazana z najgorszej możliwej strony. To wszystko moim zdaniem tak samo szkodliwe jak i stary testament polskiego martyrologa. Doskonale potrafię odróżnić fikcję od rzeczywistości... jednak budowanie głębi filmu poprzez pokazywanie bezmiaru zła i cierpienia jakie dotykają Polskę - to już trochę... nudne. Co nie zmienia faktu, że tak jak napisałem - film trzyma w napięciu i jest genialnie zagrany i zmontowany. Tego absolutnie odmówić nie można.
Popatrz zresztą na komentarze do mojego posta - większość ludzi twierdzi, że w Polsce naprawdę tak jest ;-) To jest tak jak napisałeś - przez 5 lat zebrało się trochę mocnych historii. A większość policjantów z drogówki zapewne lubi wyolbrzymiać niektóre fakty. Coś jak historie nastolatków z LO przechwalających się kto więcej wypił na imprezie.
Dzięki za uwagę, nie wiedziałem.. A tak serio, polecam obejrzęć (może jeszcze raz) Poranek Kojota.
Z toba jest taki problem ze wszystkich obrazasz. Wyzywasz ludzi od debili i jeszcze gorzej. Od troli wyzwałes ponad 1000 filmwebowiczow. Jestes chory? Nienawidzisz ludzi? Po co obrazasz innych? Sprawia ci to przyjemnosc gimbusie? Lecz sie koles.
"Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną" też jest fikcją ale jednak ma prawo się to zdarzyć bo jest realne :)
''Czy widzicie te stereotypy? Zawody zaufania publicznego - mamy pijanego prokuratora, lekarza, polityka, burmistrza. '' tak oczywiście ten stereotyp wyczarował z kapelusza ... tu masz przykład pierwszy z brzegu:
http://www.tvn24.pl/prosto-z-polski,18,m/wojt-i-radny-prowadzili-po-pijanemu-pro kurator-ktos-podmienil-probki,310963.html
To faktycznie niezły argument. Dokładnie takiej samej klasy, jak gdybym dał Ci link do wypadku samochodowego a potem powiedział, że nie powinieneś jeździć samochodami bo to mega niebezpieczne i bardzo prawdopodobne, że zginiesz.
Bzdura.
no to super bo nie mam prawka więc jestem super bezpieczny.
ciekawe co wg Ciebie jest 1% prawdy w tym filmie (lol) i co tak nagle Cie odmieniło, że spostrzegłeś że politycy nie są skorumpowani są ok i zawsze mają czyste ręce...
pewnie jestes początkującym politykiem(ktoś juz wcześniej wspomniał to) i bolą rzeczy pokzazane w filmie ( uważaj na film Układ zamknięty!!! wychodzi niedługo !!!), kundlem z komendy raczej nie choć pewnie jest tutaj kilkunastu buszujących po forum :D
To nie było nagle... to był baaaardzo długi proces. No więc 5 lat temu byłem przekonany, że polityka i biznes to jedno wielkie bagno, policja i cała reszta oczywiście również. I te 5 lat temu założyłem własny biznes. Szkolenia i doradztwo prawne. I po jakimś czasie, okazało się, że mimo, że nie miałem żadnych znajomości - urzędnicy często wybierali moją ofertę szkoleniową - bo była po prostu dobra i miała dobrą cenę. Oczywiście pewnie ten 1% przetargów był ustawiony tak że nie miałem szans - ale nie przejmuję się tym. Jest biznes jest ryzyko. Okazało się, że zbudowanie dobrej marki to cholernie długi i ciężki proces i jeśli chcesz mieć szacunek i pieniądze to... robienie wałków najzwyczajniej w świecie się nie opłaca. Wałków i tak nigdy robić nie zamierzałem ale przykład mój i wielu moich znajomych, którzy też próbują czegoś swojego, pokazał mi, to bardzo dobitnie. Wały, przekręty i nielegalne operacje to jest domena krótkowzrocznych i słabych ludzi, którzy są gotowi zaryzykować wszystko dla chwilowego zastrzyku gotówki. Tacy ludzie oczywiście są i zawsze będą ale generalnie prędzej czy później - zawsze przegrają. Jest taki fajny cytat z filmu o takim właśnie cwaniaku - agent FBI mówi do tego cwaniaka - granego przez DiCaprio - "Kasyno zawsze wygrywa". I ja w to głęboko wierzę - nie dlatego że gdzieś to przeczytałem - po prostu widziałem jak skończyło kilku takich cwanych ludzi, których miałem okazję obserwować. I widzę, że szczerość i uczciwość niesamowicie się... opłaca. A politykiem nigdy być nie zamierzam - ale mam szacunek i do Kaczyńskiego i do Tuska, bo uważam, że obaj poświęcili całe swoje życie, żeby jednak coś w tym kraju zrobić. Gdyby brali jakąkolwiek kasę na lewo - już dawno dziennikarze pokazywałyby ich w Ferrari czy innym Porsche. Ich kręci sama gra, budowanie czegoś, walka o głosy, realizacja planów. Kasa to tylko efekt uboczny. I wierz mi, że dla każdego dobrego przedsiębiorcy, polityka czy kogokolwiek innego - kasa nie może być priorytetem. Bo to po prostu zbyt słaba motywacja! Oczywiście i tu znajdzie się 1% wariatów zaślepionych mamoną - ale przykład Andrzeja L - również pokazuje, że tacy dość marnie kończą. Dziękuję, skończyłem ;-)
film jest zdecydowanie przereklamowany co do bujdy w 99% raczej wszystko prawda tym krajem rządzi korupcja
czy tam było napisane na faktach??
chyba nie....
a jak pięknie się ta bujda pokryła z aferą asfaltową prawdziwą a zobacz kiedy film był zaczął być nagrywany nie wspominając o scenariuszu.
pozdrawiam wszystkich HEJTERÓW:)
Pewnie, że nie było napisane na faktach ale jeśli nasze społeczeństwo i sama Warszawa, rzeczywiście by wyglądały tak jak w filmie to dawno już bym stąd wyemigrował! Największym hejterem jest właśnie sam Smarzowski - pokazując wszystko i wszystkich jako dno i 3 metry mułu.
Wszędzie w każdej grupie społecznej są patologie i tylko ślepy tego nie zauważy , a w tym filmie bardziej chodziło o chore układy które zżerają ten kraj i sama instytucja Policji była tylko marionetką . Widzisz i taki reżyser jak Smarzowski nie bał się tego pokazać. Chociaż według mnie i tak bardzo delikatne.Nie ma co w ogóle dyskutować bo i film świetny i nasz świat popieprzony.......
pozdrawiam
Wierz mi, gdyby nasz świat był tak popieprzony jak u Smarzowskiego, to już dawno bym się wypisał z tej imprezy. W naszym kraju wszyscy non stop pokazują, jak to jest źle i niedobrze, nie widzę więc tu żadnego aktu odwagi. Wręcz przeciwnie... płynie z tłumem.
Nie musisz się wypisywać, już 3 miliony wybrało lepsze życie poza granicami Polski, a kolejne 2 miliony (14% bezrobocia) zastanawia się nad wyjazdem... Jak myślisz, kto utrzyma polityków, urzędników i ich rodziny? Nikt, kwestia czasu aż pierdyknie ta piramida finansowa, tylko pamiętaj drogi przyjacielu, nam Niemcy nie pomogą tak jak Grecji czy Hiszpanii, od nas zażądają czegoś więcej i znowu będą mówić o "Polnische Wirtschaft".
Ja słyszę o tej upadającej "piramidzie finansowej" od początku lat 90 tych.. prawie 30 lat minęło i piramida dalej stoi. A nawet przybyło jej dróg, autostrad, nowych firm i stadionów. To o czym piszesz w zasadzie ludzie powtarzają sobie od czasów początków cywlizacji. A cywilizacja nadal jest i sie rozwija...
Jakie było zadłużenie w 1990 a jakie w 2013? Ile jest ludzi pracujących w PL w 2004, 2008 i 2013? Ile firm zbankrutowało w trakcie budowy owych "dróg" i ilu podwykonawców do dzisiaj nie doczekało się zapłaty za prace, przytoczyć konkretne przypadki?
Pewnie jesteś z Warszawki, ja z szarej Bydgoszczy gdzie zamknęli prosperujący zakład utrzymujący 1/3 miasta...ale nawet jeżeli, to gdzie wasza obwodnica i metro? Ile już to dziesięcioleci budują i ile kasy utopiono w przekrętach z tym związanymi?
Oczywiście masz racje, pewne patologie występowały i będą występować zawsze, taka jest ludzkość, zawsze będziemy kraść, zabijać się i oszukiwać. Ale nie dajmy sobie wmówić hura-optymistycznej propagandy o dobrobycie i zielonej wyspie, bo to w naszej historii zawsze kończyło się źle, vide "Zwarci i gotowi" oraz "Nawet guzika nie oddamy" z 1939r...
Koralu Złoty! w roku 1990 nie było żadnego porządnego stadionu, autostrady czy ekspresówki. Na wszystkie mecze 1 kolejki naszej pożal się boże ekstraklasy przychodziło ok. 20.000 widzów. Dziś na 1 mecz Legii czy Lecha przychodzi 2x tyle! W latach 90 tych bezrobocie sięgało 20% i strach było wyjść na ulicę. Jeśli chodzi o Warszawę - południowa obwodnica jest prawie gotowa, jest bezkolizyjny przelot przez miasto A2 - trasa toruńska, jest most północny i druga linia metra na ukończeniu. Jeśli zaczniesz marudzić, że tylko 2 linie - w Rzymie są na dzień dzisiejszy też dwie i nikt się z rzymian nie śmieje. Nie wiem jaki zakład zamknęli w Bydgoszczy ale widać nie prosperował skoro go zamknęli. Bydgoszcz i Toruń też się rozwijają, macie dużo uczelni, PESĘ i całą masę innych firm. Nie... różowo nie jest, oczywiście. Ale na pewno nie jest tak źle jak to Smarzowski pokazuje czy jak to by wynikało z Twoich postów.
Czy ty przypadkiem nie probujesz wlasnie pozostac wierny wlasnym stereotypom? Usilnie serwujesz wlasna perspektywe widzenia swiata, usprawiedliwiajac sie rzekoma troska o innych widzow. Tymczasem mysle, ze teza Smarzowskiego najzwyczajniej burzy twoj wyidealizowany obraz Polski i przed tym sie bronisz. A wystarczy dojrzec i przyznac sie do bledu. Smarzowski nie pokazuje niczego odkrywczego, tak wyglada swiat, ktory istnieje rownolegle to tego co bysmy chcieli codziennie widziec. Ten swiat, brudny i skorumpowany istnieje i bedzie istnial troche obok, w innym wymiarze, za scena, schowany dla oczu, ale istnieje, bo taka jest natura ludzka.
Brudny i skorumpowany świat.... oczywiście, ze istnieje - przecież non stop mówią o tym w mediach, piszą w gazetach i robią o tym filmy (nie tylko Smarzowski). To jest od jakiegoś czasu w naszym kraju.. taki mainstream. Większość ludzi tym epatuje. I to jest właśnie wyolbrzymienie, manipulacja i brak obiektywizmu. Tak jak to ktoś tu napisał wyżej - film oparto na autentycznych historiach, które zdarzyły się policjantom - ale przez 5 lat! I tak samo jak wiele amerykańskich filmów przedstawia sztuczne i nierealne happy-endy, tak Smarzowski przedstawia dramat-endy i w ogóle cały film jest przerysowany do granic możliwości. Zamiast szukać u mnie idealizacji i być moim terapeutą, lepiej pomyśl nad sobą i poszukaj jakiejś 3 drogi. Ani Smarzowski ani filmy made in USA.
Czasem zarówno Smarzowski jak i made in USA, a innym razem 3 droga. Wszystko oddaje nature swiata i nie ma co sie obruszac. Wiele w zyciu widzialem i doswiadczylem, jesli cos przerysownego mialoby mnie razic to moze ten ogier policjant, ktoremu ostatecznie odgryziono k*tasa.
Dla mnie akurat Petrycki był bardzo śmiesznym elementem filmu, który łagodził skrajną dramatyczność reszty. Nie wiem czy w ogóle by się to dało obejrzeć bez niego. Widziałem reklamę nowego polskiego filmu z Gajosem - tym razem o skorumpowanych urzędnikach którzy zniszczyli jakąś firmę. Dżizas co za dramat. Na pewno znów świetny film i świetnie zagrany ale nauczony doświadczeniem z drogówki - na pewno nie obejrzę. Ja osobiście nie lubię ani przesłodzonych ludzi i filmów, ani ludzi wiecznie narzekających i dramatów w polskim stylu. Wydaje mi się, że jedne i drugie postawy więcej mogą człowiekowi zabrać niż dać.
Na tym polega temat, że zakład ten przyniósł w roku ubiegłym 100MLN zł zysku, a sprzedali go za 80 MLN...z całymi technologiami, patentami i prawami do produkcji, w ten o to sposób położono zakład będący monopolistą na naszym rynku i wiodącym dostawcą na skale europejską.
Kolega złoty a dzisiaj mamy porządne drogi? Autostrady znikąd donikąd, zbudowane za nasze pieniądze z podatków ,z opłat paliwowych, z zaciągniętych na poczet przyszłych pokoleń długów i co najlepsze, każa nam jeszcze raz za nie płacić więcej niż u bogatszych południowych sąsiadów...
Miałem okazje 2 tyg. temu przejechać przez tą "europejską" stolice, przez żadne inne duże miasto w Polsce nie jechało się tak tragicznie, chyba gorzej jechało się tylko przez Włocławek...polecam wybrać się do Pragi i zobaczyć jak wygląda Europa pod względem komunikacyjnym.
Nie chce tutaj uprawiać czarnej propagandy, ale wystarczy trzeźwo przeliczyć ile kosztuje ten "dobrobyt" z 14% bezrobociem...pomyśl ile by wynosiło gdyby te 3 MLN ludzi wróciło z zachodu...
Proponuje również porównać ceny w Polskim i Niemieckim dyskoncie, cenę cukru, soku jabłkowego (z polskich jabłek), sera, alkoholu, detergentów itp., a potem zarobki kasjerki w ów dyskoncie (Lidla Niemieckiego i Polskiego), przeliczyć ile może kupić Niemiec za 1200 Euro i Polak za 1200zł w swoim własnym sklepie...polecam również doliczyć koszty wynajęcia mieszkania w bloku, dojazdu od pracy, telefonu, internetu... okaże się, że lepiej być kasjerem w Niemczech niż kierownikiem w Polsce...to jest ta zielona wyspa?
Jakie szkoły? O czym mówisz? O prywatnych szkołach wyższych taśmowo produkujących bezrobotnych? O uczelniach państwowych mających problemy z uregulowaniem rachunków za prąd i wode?
Patrzenie na ten film przez pryzmat wulgaryzmów i cycków jest płytkie i krzywdzące, ten film zawiera inne przesłania pod tą "skorupą".
Ten kraj jest taki, bo my tacy jesteśmy, każdy z nas coś kombinuje na boku, gdzieś coś na lewo, jakieś małe przekręty, dwulicowość i hipokryzja. Politycy nie wzięli się z Marsa, oni wywodzą się właśnie z tego kradnącego, pijanego i oszukującego społeczeństwa i narzekanie, że kraj jest taki, bo politycy są tacy jest krzywdzące.
Z drugiej strony pokazuje, że aparat państwowy jest tylko po to aby oszukiwać obywateli, by kolesie mogli się nachapać.
Jeśli jesteś taki jak bohaterowie drogówki to szczęścia zdrowia życzę. Wkurza mnie takie typowo polskie biadolenie i po prostu kompletna ślepota. Widzę, że jesteś ekspertem od infrastruktury drogowej w europie i od wyceny firm i do tego ich wiarygodnej oceny rynkowej. Człowieku, od 5 lat jeżdżę polskimi drogami, robię co roku ok. 50 tys. km. I wierz mi, że jest niebo a ziemia. Może to dla nas śmieszne ale niektórzy ukraińscy kierowcy twierdzą, że mamy najlepsze drogi na świecie.
Kolesiostwo wśród polityków? Już o tym pisałem ale robię szkolenia dla urzędników i audyty. Nigdy nie dałem ani nie wręczono mi żadnej łapówki, a na brak zleceń nie narzekam. Można? Można. Zanim zacząłem znajomi pier**** dokładnie to co Ty - nie ma sensu, jest korupcja, wszyscy chcą Cię tylko okraść itd. Teraz oni biadolą tak jak Ty, a ja mam fajną pracę i nie mam powodów do narzekania. Więc jeśli masz ochotę - biadol dalej i nie rób nic - zostań w świecie drogówki. Ale to już tylko i wyłącznie Twój wybór.
I właśnie dlatego ten film jest niebezpieczny. Bo ludzie tacy jak Ty utwierdzają się w przekonaniu, że jest źle i nic nie zależy od nas. Ten film pozwala oszukać samych siebie i utwierdzić się w przekonaniu, że to co pokazuje autor to prawda. I zamiast realizować plany i marzenia - narzekać. Powodzenia!
Tylko proszę nie używać argumentu, że u nas nie jest tak źle, bo gdzie indziej jest gorzej...w końcu zawsze ostatecznie można powiedzieć, że jest lepiej, bo w Mozambiku albo Somalii w ogóle nie mają dróg i są w szoku jak tu przyjeżdżają. Jesteśmy krajem w UE, mamy aspiracje do czegoś więcej, do lepszego życia.
Nie biadolę, jestem jak Wokulski który przejeżdża ulicami Warszawy i ocenia otaczającą go rzeczywistość i marnowany potencjał. Niemożna dać się pochłonąć przez widzianą biedę, ale nie można negować jej istnienia.
Ale dobrze kombinujesz, dobrze mówisz, zgadzam się z Tobą. Chodzi o to by wyrwać się z tego zaklętego kręgu jakim jest życie w "Drogówce".
Przyznaj się sam przed sobą, nigdy nie oszukiwałeś? Nie ściągałeś na egzaminach ani filmów z Internetu? Każdy z nas ma za uszami.
Zresztą przyznaj, nie uważasz, że wysokość i ilość podatków nie jest złodziejska? Szczęśliwy oddajesz ponad połowę swojej wypłaty fiskusowi? :]
Apeluję o rozsądek czy Ja gdzieś napisałem ,że zgadzam się z takim obrazem naszego kraju??Po prostu podobała mi się ''Drogówka'' to jest film i należy go oceniać po tym czy jest dobry czy też nie ,po tym czy jest w jego guście czy też nie.
Jeśli ktoś chce zmieniać świat to niech zacznie od siebie, licytowanie się na filmweb-ie nie zmieni tego . Każdy ma swój rozum
i wyrobiony światopogląd. Jaki jest nasz kraj każdy wie chyba ,że ma różowe okulary albo był chowany pod kloszem,wszędzie da się żyć i byc szczęśliwym. Jak to mówią Amerykanie Polacy to cud ekonomiczny - wydają więcej niż zarabiają :)
Pozdrawiam miłego dnia życzę
Historia Smarzowskiego jest przerysowana, bo miała taka być. A co do rzeczywistości. Jest znacznie gorsza niż ta ukazana na filmie.
Wiesz... szkoda mi już czasu na kolejne próby leczenia zdołowanych Polaków. Ale może taka terapia wstrząsowa w postaci roku spędzonego w Iraku czy na Białorusi by Ci pomogła. Może ze Smarzowskim pojedziecie.
Skoro wiesz, żeś zwykły konował a nie uzdrowiciel, zaniechaj uleczania, bo jeszcze komuś zaszkodzisz.
Zaklęty krąg. Setki tysięcy ludzi i 99% osób które Ci odpisały, siedzą w domu i wierzą w swoją czarną wizję świata. Dzięki temu mogą usprawiedliwić swoją bierność ("i tak nic nie mogę bo ten świat taki zły"). I dzięki temu że "i tak się nie uda", np. w luki w usługach wchodzą firmy zagraniczne. Polak nie założy dyskontu, bo przecież rząd go okradnie. Więc w puste miejsce wchodzą Lidle i Biedronki... A wówczas już można wyć jak to nam źle, kasjerka Lidla u nas ma 4 razy gorzej niż niemiecka, wszystko przeciw nam (no jasne że tak jest! To normalne przy zagranicznym kapitale że oni chcą zysków dla siebie a nie dla tych którzy mają ten zysk generować! xo)... I koło zamknięte:)
Rozumiem o co Ci chodzi gdy piszesz o szkodliwości takich filmów. Ludzie widzą-wierzą. I celowo piszę "ludzie", zamiast "Polacy", śmieszy mnie gdy wkręcamy sobie że to nasz naród się jakoś wyróżnia, cwaniactwem, pociągiem do alkoholu czy głupotą. Nie widzę różnic w potencjale umysłowym polskiego elektryka a austriackiego, polska fryzjerka ma podobne IQ do brytyjskiej. Różnice są w wychowaniu. Szkoda że ten tu naród, jak pokazują odpowiedzi i film, stara się jak może sam wychować w braku szacunku do samego siebie.
Ranee... dzięki, wreszcie mnie ktoś rozumie!!! To bardzo miłe uczucie :-) Wyobraź sobie, że dziś robiłem zakupy w Tesco - super przeorganizowali sklep i zrobili 1 kolejkę do wszystkich kas. Nie ma więc biegania i wpychania się przed kolejkę. Świetny system. Powiedziałem więc o tym kasjerce - a ona się bardzo ucieszyła i powiedziała, że to miło, bo często słyszy komentarze, że to źle, bez sensu i głupota. I też nie uważam, żeby Polacy byli tu wyjątkami. To jest powszechne zjawisko - chociaż moim zdaniem w naszym kraju przybrało jednak dość znaczące rozmiary. Pewnie przez nasze trudne doświadczenia narodowe.
Film jest kopią Domu Złego, więc jest to wielki minus dla Smarzowskiego. W obu "dziełach" główny bohater prowadzi śledztwo w trakcie, którego wychodzą na jaw machloje władzy i jest zastraszany. O śmierci na końcu już nie wspominam.
Minusem jest też sposób nakręcenia: Smarzowski nadużywa cięć i krótkich ujęć, co za dużo to nie zdrowo. Jak w Domie Złym było to świeże, to teraz zaczyna być nużące. Ot tak jak z płytami Iron Maiden. Którą nie włączysz, to wszystkie brzmią podobnie.
Podobnie na siłę wciskanie pewnych wątków i scen - to mieszkanie przez które przechodzi Król po uciecze na dachach jest zamieszkane przez starszą panią słuchającą Radia Maryja - na cholerę to znalazło się w filmie?
Ale ten film nie jest bujdą na resorach - spójrz chociażby na śmierć Papały (zrobiono wszystko by sprawców nie złapać), kiedyś był taki prezes NIK, który nazywał się Walerian Pańko i zginął w "wypadku" samochodowym, jego kierowca umarł na serce po pół roku, a dwóch policjantów, którzy przyjechali na miejsce wypadku znaleziono utopionych w półmetrowej wodzie gdy byli na rybach.
Pytanie jest o intencje pana Smarzowskiego - czy ten film ma pobudzić do myślenia, czy obrzydzić Polakom swoją ojczyznę, jako miejsce w którym można mieszkać?