Czy ja to już gdzieś widziałem? Te same gęby? Znowu scena końcowa z widokiem z góry.
"Biały Miś", wóda. Przez cały film towarzyszyło mi to uczucie deja-vu. Podobało mi się? Jasne,
jeszcze tak. Ale chyba ostatni raz dałem się ponieść tym trikom.
W filmie dzieje się dużo - może nawet za dużo, w pewnym momencie (np. szpital) dzieje się tak
wiele, że trzeba złapać oddech.
Zacznijmy od początku. Film opowiada historię grupy policjantów z drogówki, którzy wcale nie
zostali negatywnie ocenieni. Postacie są na tyle przekonujące, że łatwo można ten film pomylić
z paradokumentem. Motywy związane z pracą w drogówce to mocny atut filmu - krótkie klipy,
czasami przypominające mini-skecze to takie fajne zwierciadło tego co widzimy na co dzień.
Jest warszawski cwaniak z bluzgami, dziadek jeżdzący rzęchem, nawalony poseł, alfons itd.
Widzieliśmy to w zwiastunie i to się podoba - jest trochę smiesznie, trochę żenująco i trochę
smutno. Czy to wspomnienia reżysera z pracy nad telewizyjnym programem o policjantach?
W ekipie ulubieńcy Smarzowskiego - Topa,Jakubik, Dziędziel, Stuhr - brakuje tylko Kingi Preis.
Chyba chora była czy coś? albo Smarzowski lubi jej dać rolę jakiejś baby a teraz wyładaniała...
Nieważne.
Ekipa calkiem solidnie to wszystko zagrała i co ciekawe troche zmienili typowe dla nich role.
Jakubik jako maczo latino lover to byl ryzkowny pomysł, ale dzięki samoopalaczowi chyba się
udało. Topa Bartłomiej jest niezły - jeździ metrem i nie jest autystyczny :).
Kobitki w filmie troche są ciche i słabe i nie wiem czy to wina reżysera że maja tylko dawać
d*&*y czy aktorki nie dały rady wycisnąc więcej.
Chwała Wam Dzielni Policjanci !
Technicznie - film zmontowany z użyciem komórek i kamer przemysłowych - fajnie, tylko
policjanci kręcili więcej komórką niż batalion gimnazjalistów po promocyjnym doładowaniu
simplusa. Albo może to ja tak mało korzystam z funkcjii REC w swoim telefonie.
+ scenariusz i ciekawe, rzeczywiste postacie
+ dobry miks gatunków filmowych, kilka warstw historii
+ aktorzy
+ powtórka motywów z poprzednich filmów
- parę suchych dowcipów (przypomniał się Job)
- powtórka motywów z poprzednich filmów