Pisałem już o tym w jednym z wątków na forum, ale uznałem, że być może warto założyć odrębny temat.
W finałowej scenie Król pojawia się w tłumie (po lewej stronie kadru http://i.imgur.com/YJEee9F.jpg ) w momencie kiedy dwóch mężczyzn w cywilnych ubraniach (agenci ABW lub CBA) wyprowadza z pogrzebu Świtonia - jednego z umoczonych w aferę wysokich, policyjnych dowódców. Warto zwrócić uwagę na to w jaki sposób porusza się Król - jest cały czas wyprostowany, nie widać żeby ruszał nogami, a mimo to przesuwa się do przodu i do tyłu. To sprawia wrażenie jakby sunął w powietrzu. Przypuszczam, że to jego duch zjawia się na pogrzebie i obserwuje jak sprawiedliwości staję się za dość, a człowiek odpowiedzialny za jego śmierć zostaje aresztowany.
A wy co o tym myślicie?
Główny bohater pojawia się w scenie własnego pogrzebu. Jest ubrany w charakterystyczną kurtkę, którą nosił we wcześniejszej części filmu. Nie ma na sobie żadnego nakrycia głowy przez co jeszcze łatwiej go rozpoznać.
Dla mnie wniosek jest jeden - to celowy zabieg Smarzowskiego.
Ja przedstawiłem moją wersję w swoim pierwszym poście. Teoria o duchu Króla wydaje mi się najbardziej prawdopodobna, ale nie mam pewności, czy o to właśnie chodziło Smarzowskiemu.
Nie mam za to wątpliwości, co do tego, że reżyser tym zabiegiem chciał pobudzić ludzi do dyskusji. I jak widać swój cel osiągnął. To tak jak z bączkiem w finale Incepcji. Tam Nolan celowo skończył scenę w kluczowym momencie, żeby zmusić ludzi do przemyśleń i snucia własnych teorii.
Dobry film można poznać po tym, że nie podaje rozwiązań na tacy, ale każe szukać ich na własną rękę. Drogówka z pewnością jest tego typu filmem.
Rzeczywiście porusza się i chowa za inną postacią dosyć nienaturalnie...dziwny zabieg.
to jeszcze nic, w dalekim tle w ostatniej scenie pogrzebu chodzi sobie biały anioł ze skrzydłami. Pojawieniem sie króla na własnym pogrzebie i aniołem w tej samej scenie reżyser ostro namieszał. Film realistyczny a na końcu takie paranormalne szczegóły, nie wiem co o tym myśleć