Witam,
Cóż chyba już wszystko koledzy i koleżanki napisali więc i ja za dużo nie będę przynudzał.
Kino polskie jakie jest każdy widzi, albo idzie w jedną stronę albo w druga - tu poszli na maxa w
"skorumpowaną i luźną policję" a można było inaczej.
Cóż, chyba 1 film polski od 15 lat który opowiada jakąś historię, dobrze zagrana postać sierżanta
"Król" plus cała nagroda za ostatnie sekundy filmu za "wypadek" pierwszy raz coś takiego w filmie
polskim. Raz jeden dobrze nagrali/zrobili wypadek (więcej nie powiem) nie żadne kartony czy
"mgłę"
Reasumując film ma się nijak do "Rosyjskich" filmów który dziś są na poziomie światowym a po
ostatnim "Metro" to już nic nie powiem, ale dałem 6 polskiemu filmowi tylko za aż głupio to napisać
za efekt wypadku w ostatniej minucie filmu.
Technicznie film faktycznie jest całkiem dobrze zrobiony (poza piorącym mózg montażem)
Jednak ...
Film był zrobiony dla pieniędzy, ale wątpię że chodziło o pieniądze za bilety. To kolejny film mający w Polakach zabić patriotyzm, wiarę w autorytety i zaufanie do Kościoła.
Zauważyłem że zawsze po opublikowaniu wyników badania "komu ufają Polacy" pojawia się akcja dyskredytująca instytucje z pierwszych miejsc. Najpierw było wojsko, potem Kościół Katolicki a teraz zabrano się za policję.
Naprawdę smutne jest to że większość społeczeństwa tak skutecznie ogłupiono że nie tylko tego nie widzi ale jeszcze bije brawo ;(
Postęp? Żaden postęp tylko równia pochyła od początku lat 90. Ten film nic nie wnosi tylko same zakłamanie. Młodzi ludzie po obejrzeniu tego filmu mogą zbłądzić i pomyśleć, że tak naprawdę jest.
Wydaje mi się, że ten film wnosi bardzo dużo do polskiego kina. Smarzowski wykazał się tutaj odwagą i, podobnie jak w swoich poprzednich filmach, na przykładzie wybranej grupy społecznej pokazuje aktualną kondycję naszego zakłamanego społeczeństwa przeżartego korupcją i wszelkiego rodzaju uzależnieniami. Specyficzny montaż zastosowany w "Drogówce" pokazuje dwie płaszczyzny - fabularną, bezpośrednio związaną z akcją filmu oraz medialną, czyli odnoszącą się do tego, co jest nam oficjalnie podawane w środkach masowego przekazu. Kontrast pomiędzy tymi płaszczyznami dodatkowo pokazuje w jak zakłamanym świecie żyjemy oraz jak bezustannie jesteśmy manipulowani półprawdami przez media.
Oczywiście wiele postaci zostało celowo przerysowanych i sytuacje sztucznie nagromadzone w celu zwiększenia ekspresji filmu, jednak takie rzeczy, a nawet jeszcze gorsze zapewne zdarzają się w rzeczywistości i warto mieć tego świadomość. Filmy Smarzowskiego cenię najbardziej za to, że wytrącają widza z równowagi i utartych schematów myślowych, pozwalają spojrzeć z innej strony na otaczającą nas rzeczywistość. Myślę, że jest to jedno z głównych zadań sztuki, sztuki filmowej w szczególności. Filmy nie mogą dostarczać tylko przyjemności, lecz również zmuszać do myślenia.
Postęp jest bo chociaż w kartony nie wjechali a manekin był naprawdę dobrze "ubrany" zawsze to coś i nie da się tego ukryć że pierwszy raz dobrze zrobili "wypadek".
Reszta to już dno i kilo mułu, żenująco pokazana jazda samochodem od wewnątrz z zewnątrz też nie lepiej - co dziwi bo za komuny Pan Borewicz jak śmigał w Poltku to rzeczywiście wyglądało że ktoś się postarał.
Kiedy oni zaczną chociaż robić w połowie tak dobre film jak wszyscy inni w europie ! ludzie kolegom za czeskiej granicy idzie lepiej czy w tym polskim grajdole nic nie da się już porządnie zrobić, nawet niemiecka kiełbasa przegoniła już polską kiełbasę a polskiego piwa się pić nie da o ile w ogóle w piwie jest piwo.
Policjanci, których znam stwierdzili, że za dużo nie różni się to jak jest w policji, a to co pokazane jest na filmie.
Zacznijmy od tego ,że to film fabularny a nie dokument wiec o co Ci chodzi z realiami w policji?Drugie to pokazuje jak może wygladać w policji i a nie koniecznie ,jak w niej jest.Mało sie mówi o skorumpowanej policji , o pijanych policjantach o narkotykach czy naduzyciach?O młodzież sie nie martw poradzi sobie z takim obrazem. Dla mnie jak najbardziej dobry film. Zmienność emocji jakie odczuwamy przez seans jest urozmaicony.Na początku "przerysowane" (albo nie ) sceny komediowe z dużą ilością wulgarności , nastepnie film sensacyjny , obyczajowy a na koncu scena dramatyczna( taka kropka nad i). Siedem grzechów głównych w postaci policjantów z drogówki również ktoś przeoczył? To ,że kino polskie kuleje to fakt, że w kinach widzi się tylko głupie (nie)komedie romantyczne z tymi samymi aktorami też sie zgodzę , ale nie zgodze się na to aby z tego rozdraznienia spowodowanego sytuacja naszego kina jechać po dobrych produkcjach jaką jest drogówka.
Wieczni malkontenci albo dzieci ehh ...mozna zacząć po mnie jechać to takie polskie.Dobranoc i mimo wszystko spokojnych snów i najlepszego w nowym roku.