Smarzowskiego biorę w ciemno. Ale tym razem nie spodziewałam się rewelacji, bo polityka, z
którą kojarzyła mi się korupcja ze zwiastunów filmu, nie jest moim ulubionym tematem.
Pomyliłam się. Film jest tak dobry w każdym aspekcie, że aż brak słów. I pójdę do kina raz jeszcze.