PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=631979}
7,1 208 tys. ocen
7,1 10 1 208155
6,7 78 krytyków
Drogówka
powrót do forum filmu Drogówka

Moim zdaniem

ocenił(a) film na 9

Wcześniejsze filmy Smarzowskiego bardzo mi się podobały. Tematycznie drogówka bardzo mi leżała ale obawiałem się nieco jak zobaczyłem zwiastuny.
Te urywki nie napawały mnie optymizmem.

Początkowo film wydaje się być taki jak zwykle... rodzime bagno, kur#%y, wódka, korupcja, układy itd. Z tym że w tym filmie non stop praktycznie atakują widza sexualne sceny i podteksty czego wcześniej w filmach Smarzowskiego nie było aż tak dużo.
Jednak w pewnym momencie najważniejsza staje się akcja i to co robi główny bohater. Duży plus dla reżysera za to że ubrudził widzów w bagnie ale nie utopił.
Mocne sceny przedstawiające ostrą patologie mieszają się z zabawnymi ujęciami scen z codziennego życia (ot bohater wchodzi oknem do domu, woda się w saganie gotuje a babcia klepie paciorek przed telewizorem i nawet go nie zauważa).
Film ostro jedzie po przysłowiowej bandzie ale zawsze hamuje w ostatniej chwili.
Scena z wackiem (kto oglądał ten wie) jest delikatnie mówiąc dość ryzykowna.
Tak ogólnie jednak film jest doskonale wyważony, można się czasem uśmiechnąć (Braciak przechodzi samego), innym razem przerazić a po seansie głęboko zastanowić.

Stara gwardia aktorów daje z siebie wszystko, każdy gra tutaj na 100%.
Trudno nawet kogoś wyróżnić.
Film ani przez moment nie wygląda jak jakaś bzdura (no może poza wspomnianą sceną z wackiem). To kawał solidnego, mocnego kina akcji miejscami przerażająco prawdziwego. Takie obrazy powinno pokazywać się za granicą. Może Róża byłaby dla niektórych niezrozumiała ale Drogówka to film uniwersalny i nawet ktoś nie znający polskich realiów by ją docenił.

Drogówka to prawdopodobnie najlepszy dotąd film Smarzowskiego. Chociaż czy tak samo nie można powiedzieć o Weselu czy Róży?

Rozumiem że niektórych drażnią kwestie estetyczne ale taka to stylistyka. Ten film to gwałt na ułożonym grzecznym widzu, który przyszedł do kina sam nie wie po co.
Takie jest życie, chociaż jak zwykle u Smarzowskiego wszystko jest przejaskrawione to jednak bardzo prawdziwe.

Ci którzy widzieli w Pokłosiu tylko temat Żydów tutaj będą widzieć tylko obleśne scenki z ordynarnymi policjantami i stereotypowo będą sobie jechać po tym zawodzie.
A kto widzi w filmie coś więcej niż to co podane na tacy powinien być zadowolony.

Polskie kino żyje i ma się dobrze!