Film mi się podobał, lecz jednej rzeczy nie do końca zrozumiałem.
Otóż pozwólcie że skrócę fabułę:
Główny bohater (Król) z kolegami robią dziką imprezę, wkrótce okazuje się, że jeden z
imprezowiczów (Lisowski) został zamordowany, miał on romans z żoną Króla, więc jest pewne
że Król jest głównym podejrzanym. Postanawia nie dawać za wygraną i rozpocząć śledztwo na
własną rękę w celu oczyszczenia się z zarzutów. Odkrywa spisek, w który zamieszany był jakiś
poseł i wiele innych ważnych ludzi. Ma możliwość siedzenia cicho w zamian za własne życie,
postanawia jednak wrzucić nagrania dowodowe do internetu, w wyniku czego zostaje zabity,
chyba przez policjanta, który go przesłuchiwał.
Pytanie brzmi: Na czym dokładnie ten spisek polegał ?
W filmie tego nie powiedziano wprost, jedynie w jednej z ostatnich scen jest mowa o masie bitumicznej, co pozwala wnioskować, że chodziło o jakieś przekręty przy budowie dróg. Jeżeli dodamy do tego, że Król zginął pod wywrotką typową dla placów budowy to można być niemal pewnym, że o to mogło chodzić. Ale szczegółów nie znamy i nigdy nie poznamy.