Smarzowski nie zawiódł tak jak mimo wszystko przy "Róży". Film pokazuje kompletną degeneracje
, tym razem "Drogówki". Film mocny, nie owija w bawełnę często zabawny chociaż tak jak w
weselu to jest zabawność z której nie wypada się śmiać ( ja się jednak śmiałem:)). Świetna gra
aktorów, którzy już sprawdzili się u tegoż reżysera. Może troszkę za dużo tych "komórkowych" ujęć
przez co film może czasami się wydawać chaotyczny, ale szukam chyba dziury w całym:) No i
oczywiście zaskakujące i paradoksalne zakończenie.
Ludzie idźcie do kina bo lepszego polskiego filmu to już chyba w tym roku nie będzie:)
Nie oglądałem jeszcze "Drogówki" ale z jednym się nie zgodzę. Smarzowski nie zawiódł przy "Róży". Tyle w temacie.
No wiesz kwestia gustu. Zdaje sobie sprawę, że Róża zgarniała wszędzie świetne recenzje, ale mnie ten film do końca nie przekonał. Na początku wciągający, ale potem tracący impet, jakby bez pomysłu trochę. No i mniej ciekawa historia. To jest moja subiektywna ocena.