Obejrzałem do końca ten film i nie wiem o czym ten film jest, jeden wielki chaos, wątki powrzucane bez celu.
obejrzyj go jeszcze raz za jakis czas, ja bylem w kinie, a dzis go obejrzalem po raz 2 i choc za 1 go skumalem, to ponownie oglada sie go inaczej, dlatego radze to samo, moze wtedy uda ci sie zrozumiec i nie dasz tej trojki...bo film zasluguje conajmniej na 7
no dobrze, ale dalej nie wiem o czym ten film jest, mam wrażenie, że scenarzysta wypisał na kartce policja, seks, alkohol, korupcja, czyli chodne tematy i właściwie fabuły nie udało się żadnej wymyślić. O co chodziło w scenie na pielgrzymce, został wezwany główny bohater, poszkodowana(dlaczego zgłosiła sprawę do prokuratury, skoro sama z nim poszła?mialo byc bez analu?) stwierdziła, ze to nie ten i koniec sceny, o co chodzi? dlaczego nic dalej się nie wyjaśniło? Kolejna scena gdy polowa funkcjonariuszy na służbie nachlala się i była kontrola, wzięli gościa co miał 3 promile na przesłuchanie, i co ? i nic, jak ktoś myśli, że to ma coś wspólnego z prawda, to przykro mi z powodu jego glupoty, jakieś sceny ucieczki po dachach jak w hollywood n/c, scena w samochodzie jak Jakubik traci fiuta i w szpitalu pielegnairka dostaje bułe, o co chodzi? czeski film albo raczej popłuczyny holywodzkich filmow akcji, ktory nie otrzymuje zadnych ominacji/nagrod i nikt o tym nei mowi, ze to wielkie dzielo przedstawiajace cos wspolnego z rzeczywistoscia
Przede wszystkim film to w dużym stopniu kopia amerykańskiego odpowiednika "Bogowie ulicy". Temat bliźniaczy, sposób prowadzenia akcji podobny (tylko znacznie gorszy), fabuła też w jakimś stopniu się pokrywa. Tylko, że tak jak film z za oceanu oglądało się przyjemnie, do tego miał konkretną linię fabularną, nie tak jak tu chaos i bohaterowie byli lepiej zarysowani.
Dawno się tak nie uśmiałem. Kopia amerykańskiego filmu? Na podstawie tego, co napisałeś, można by pisać, że połowa filmów polskich to kopie filmów amerykańskich, druga połowa to kopia brytyjskich, trzecia połowa to kopia rosyjskich, połowa rosyjskich to kopia czeskich, a połowa czeskich to kopia japońskich i tak dalej bez sensu, bez sensu, bez sensu....
No widzisz, taki jest świat. Jeszcze nie jedna rzecz Ciebie zaskoczy, ale nic się nie bój.
Nie napisałam całkowita kopia ;p, tylko kopia w dużym stopniu. Wiem, że filmy (tematy) się powielają itp, itd, bo to jest nieuniknione, jednak czemu amerykańscy bogowie ulicy zaledwie rok wcześniej wyszli, a zaraz mamy w Polsce jego odpowiednik Drogówkę ? Może to przypadek, ale na to nie wygląda - znając polskie tendencje - kac wawa itp. Bardzo możliwe, że jednak się mylę. I nie chodzi o samą tematykę, bo proszę bardzo, niech się powiela, nawet tak perfidnie, tylko sposób prowadzenia fabuły, nawet momentami sposób jej nagrywania. Ja widząc tamten film kilka miesięcy temu i Drogówkę wczoraj, niestety najzwyczajniej byłam rozczarowana. Chaotyczna akcja, stosunkowo słabo zarysowani bohaterowie. Może gdybym nie widziała wcześniej jak można to nakręcić - moim zdaniem lepiej, to by Drogówka mi się bardziej podobała, bo przecież i mentalność policjantów powinna mi być bliższa ;) No, ale nigdzie nie napisałam, że film jest badziewny, być może jest dobry, nie jestem krytykiem filmowym ;) oceniam subiektywnie, niestety już przez pryzmat tamtego filmu. I przyznam szczerze, że rzadko podobają mi się polskie filmy. Jeśli podoba Ci się tematyka, zapraszam do sensu o amerykańskich policjantach, jeśli jednak jesteś zwolennikiem polskiej kinematografii, to może nie przypaść Ci do gustu i pewnie nie zgodzisz się z moją opinią ;p W każdym razie cieszę się, że mogłam kogoś rozśmieszyć ;p
Te dwa filmy to dwie różne bajki. Nie ma najmniejszego powodu, żeby uważać, że jeden to kopia drugiego, bo niby dlaczego, bo tu i tu i policjantach? Są to dwa zupełnie różne filmy i w każdym z nich poruszane są inne tematy, które przystają do zupełnie różnych rzeczywistości. A pisanie o Kac Wawa i Drogówce w jednym poście powinno być karane chłostą. Proponuję obejrzeć inne filmy Smarzowskiego. Albo lepiej nie, bo zaraz okaże się, że każdy z nich jest właściwie kopią czegoś tam.
Wtórność jest czymś normalnym ;p czekam zatem na chłostę ;) chociaż nie wiedziałam, że pisanie o chociażby kiczowatych produkcjach i kinie autorskim (przykładowo) w jednym poście jest karane, a co dopiero te dwa powyżej ;p. Nie ma sensu się spierać, w moim subiektywnym odczuciu Drogówka mogła być milion razy lepiej zrealizowana. Jednak bardzo się cieszę, że przypadła do gustu tak wielu osobom.
Jest karane. chłosta się należy bez dyskusji. Spieranie się jest ok, jeśli jest ok, a to jest ok. Czy mogła być lepiej zrealizowana? Być może, ale po co się nad tym zastanawiać? Jest taka, jaka jest i należy ją taką przyjąć, zaakceptować, przytulić i pokochać jak swoją. ;-)
Jesteś taki głupi czy udajesz ? Oglądasz filmy bez zrozumienia ? Rozumiem zastanawiać się nad sensem filmu Kubricka czy Lynch'a.
Masz racje, jak można w tym filmie doszukiwać się sensu, jak to taka KAC wawa z udziałem policji
No ocena filmu jest odzwierciedleniem tego co o filmie uważamy, i jak oceniamy jego realizację. Jeżeli filmu żeśmy nie zrozumieli wtedy wystawiamy ocenę niską, gdyż oznacza to że reżyser nie potrafił skonstruować obrazu zrozumiałego a jedynie skleił zlepek "wizji". To dość proste ;)
Popracuj nad ortografią, nie mam zamiaru tracić czas po raz kolejny na tego typu szmirę, opowiedz mi jak rozumiesz ten film, opowiedz o fabule.
Drodzy kinomaniacy i inni,
Kolega prosił o ogólny zarys filmu, a nie dyskutowanie odnośnie tego w jakim stopniu skupił się na filmie, czy jest to kopia lub odnośnie jego wieku.
Otóż nie jest prosty do zrozumienia, ale jak kolega @Pschemass napisał - zobacz go ponownie. Nie możesz nas prosić o przedstawienie ci tego, w jaki sposób masz rozumieć ten film. Tego typu fabułę powinieneś interpretować sam, bez naszej pomocy.
Film w sumie wart jest ponownego zobaczenia przez Ciebie, chociażby dlatego, żeby go zrozumieć.
Tu masz w skrócie o czym film jest:
Mini SPOJLER
Ogólny zarys filmu jest prosty - koleś ma zniszczone życie, aby nie pójść do więzienia poszukuje prawdy. Okrywa, że jest grupa, która dąży do maksymalnego zarobku kosztem państwa. Nie udaje mu się z nimi wygrać.
Koniec SPOJLERA
Ja mniej więcej wiem o co chodzi, wkurza mnie tylko to że chcąc zrozumieć bełkot tych aktorów trzeba to pare razy obejrzec.