Wcześniej nie zagłębiałem się w ten film, znaczy obejrzałem zwiastuny i tyle. Sądziłem, że będzie to komedia o polskich policjantach z drogówki. Miło jednak jestem zaskoczony. Film przedstawia polskie realia, szczególnie podoba mi się pokazany w tym filmie system, jak to rączka rączkę myje.
P.S. Jak czytam tematy/komentarze ludzi, którzy napisali, że film jest kiczem, bądź jest żenujący, to zastanawiam się czy to fani "kac wawy", czy im płacą za te wypociny.
Te realia to właśnie skutek wprowadzonego systemu, że liczy się statystyka, nie realne działania. Policjanci w Polsce poddani są takiemu mobbingowi w pracy, że powszechna jest wóda, agresja, rozwalone życie rodzinne, a słabsi odchodzą albo strzelają sobie w łeb. Rządzący tak ustawili działania służb, żeby statystyki wyglądały jak należy. Minister proponuje podwyższenie progu z 250 zł do 1000, od którego kradzież to przestępstwo, bo 70% kradzieży mieści się w granicach 250-1000zł. Jedno posunięcie - i o ile mniej przestępstw! Za bezpieczeństwo nie dają premii, więc zatrzymuje się pijanego rowerzystę, by wyrobić "plan", za to puszcza pijanego prokuratora lub znajomego proboszcza... Mają pecha ci, co akurat wejdą na drogę w tym momencie. I takie też "porządki" wprowadza pod koniec filmu nowy komendant