Osoby, które lubią twórczość Wojtka Smarzowskiego zapewne rozpoznają kilka(naście) smaczków i nawiązań jakie reżyser ukrył w swoim najnowszym filmie.
Kilka z nich które zauważyłem:
- standardowa siekiera (u Maślanki)
- ksywa Mariana Dziędziela - Gołąb to moim zdaniem wyraźne nawiązanie do filmu Piąta pora roku, w której jest zapalonym hodowcą gołębi
- Smarzowski jadący w metrze za Bartkiem Topą (drugi plan, nieostry więc mogę się mylić ale to jedyna scena, którą zauważyłem, gdzie można zaobserwować fizjonomię podobnej do niego osoby) scena bodajże w momencie gdy założyli blokadę na koło Mercedesa i z konieczności leciał z buta
Miałem w głowie jeszcze jedno spostrzeżenie, które jak przyszło co do jego spisania mi umknęło, być może wróci później.
Czekam na zauważone ciekawostki innych miłośników jego filmów