Nie podzielam zachwytów nad tym „dziełem”. Po prawdzie to te filmy Smarzowskiego, które rzekomo mają pokazać polską rzeczywistość to zlepek patologicznych stereotypów i hiperbol.
Odnoszę wrażenie, że Smarzowski to taki „Vega dla inteligentów”, podczas gdy Vega, to „Smarzowski dla sebixów”. Różnica jest taka, że u Smarzowskiego zamiast Oświecińskiego mamy Rysia z 13 Posterunku.
Ciekawe porowniane i w sumie dosyc trafn.
ps, Ja jako kierowca mam do czynienia z drogowka kilka razy w roku. Nie mam im nic do zarzucenia. Nawet w latach 90 chyba nie bylo takiego zoo i westernu jak pokazuja w filmie a to 2012 rok. Jakby z rosji albo ukrainy jakis material tylko zaadaptowany do polskiej rzeczywistosci.