jednym słowem gdyby nie te wszystkie wulgaryzmy to film by był plastikonowy gniotem.tylko realizm do bólu taki jak w WESELU I Domie ZŁYM jest w stanie przekazać z jakim problem eis stykamy . I taka sama jest drogówka 9/10. Chociaż nie jest to na pewno film rozrywkowy.
uważasz więc, ze wyłącznie wulgaryzmy czynią go czymś ponadprzeciętnym... ? Film prezentuje bardzo dobre kino, i o ile wulgaryzmami jest rzeczywiście naszpikowany jak pole minami, tak nie widzę sensu rozpatrywania go w kategorii ocenzurowanej
a to jest ciekawe zagadnienia: "wulgaryzm w filmach", bo może byćwymuszony jak w komediach Made by or with Pazura, przez co brzmi tandetnie i odpychająco. Na drugim biegunie mamy filmy Smarzowskiego, gdzie wulgaryzm jest normalny, taki jak w życiu, tak ludzie rozmawiają, nie akcentuje K*** aby było śmiesznie/groźnie, tylko tak przelatuje między słowami.
Warto pomyśleć jakby scena z "Drogówki" - "No gdzie ty go Rysia zaje***" brzmiała w "Poranku Kojota", a jak w TVNowskich serialach..."No gdzie ty go Rysiu ukatrupiłeś"
Apropo zdjęć, montażu itp itd... tradycyjnie Polska filmówka wyprzedziła świat w jakości i technice zdjęć/realizatorskiej. Kwestia czasu aż będą naśladować w Hollywoodzie, a wtedy rozdziabimy dzioby i będziemy piać z zachwytem nad "nowym pomysłem" zza oceanu...
.. idąc Twoim tropem zastanawiam się nad synonimem wyrażenia: "Nie drąż. Je..łem Ci, to je..łem" ;)
Gdyby to była produkcja made by TVN, to pewnie małżonkowie siedzieliby w gustownej kawiarni w centrum miasta i on speszony przemówiłby do niej: "Nadwyrężyłaś moją cierpliwość, musiałem przemówić Ci do rozsądku." (w sumie i tak zbyt twardo zabrzmiało...)
a zdjęcia (świetne), montaż (filmiki nakręcone komórkami), pomysł, odwaga, gra aktorska, spójnosć koncepcji..?