z chwytającą za serce historią, dobrym aktorstwem, dobrymi zdjęciami i muzyką. Kompletnie nieoczekiwane miłe rozczarowanie!

Całkiem spoko film. Problem tylko taki, że to nie żaden thriller jak w opisie, a dramat. Jeśli ktoś szuka filmu w stylu "zabili go i uciekł", to niech szuka dalej, bo tu nie znajdzie, ale jeśli ktoś szuka po prostu dobrego filmu, to jak najbardziej polecam obejrzeć.

Maben i jej córka Analee borykają się z brakiem środków do życia. Russell to były skazaniec, wciąż ścigany przez swoją przeszłość. Ścieżki tych postaci przecinają się w podupadłym miasteczku w stanie Missisipi.
Polski tytuł: "Droga Bez Odwrotu".

Białe rednecki które nie potrafią żyć nie przekraczając prawa... ba... nawet siebie ubijają ale na szczęście są murzyni którzy im pokazują jak żyć i dają druga szanse. Gdzie jest w ogóle w komentach ta co wspiera ten nowy porządek świata... no gdzie xD

... a do tego rzępolące skrzypce w tle. Zmulił mnie okropnie. Czekałem z 1,5 godziny żeby się zaczął i w końcu po 45 minutach wyłączyłem.

Jak dla mnie mało ciekawa i z nudzącą fabułą. Niektóre dialogi nawet błyskotliwe i życiowo mądre, ale ogólnie brak tu jakiegoś dramatycznego powera, czegoś mocniejszego niż prosta opowieść.

No i co ten Gibson znowu ma z tą szczęką? :D.