Według mnie najlepszy horror :)
Kolejne części nie są już fajne :)
jedynka wymiata :)
A nie zauważyłaś, że film ten wyraźnie czerpie z "Teksaskiej masakry piłą łańcuchową" Hoopera i "Wzgórza mają oczy" Cravena? Oba to klasyki choć ten pierwszy jest zdecydowanie lepszy. W każdym razie "Teksaska..." i "Wzgórza..." były pierwsze i gdyby ich nie było, nie byłoby "Drogi bez powrotu". Poza tym film Schmidta odpycha żałosnym wykonaniem i aktorstwem (prócz Harringtona). Krótko mówiąc, nic odkrywczego.