Ach, taki sławny tytuł, taki przerażający film miał być... Na początku spoko, była groza, jakaś tajemnica tych zmutowanych, napięcie. A potem wkraczają do akcji głupkowate laski ze swoimi chłopakami xD Hehe.
No a poza tym co to ma być, niby ci ludzie się tam rozmnażali wśród własnej rodziny, tak? To gdzie te kobiety/samice? Ci atakujący to byli sami osobnicy płci męskiej, z tego, co widziałam. Gdzie ich dzieci? ^^
No i skoro w gazetach na początku filmu były artykuły o tych kanibalach, to dlaczego nikt nie wysłał tam jakichś służb specjalnych? (no skoro na koniec zakochana para sobie jakoś poradziła, to tym bardziej wyszkoleni faceci z bronią).
Dobra, nie ważne, są kolejne części, może lepsze xD
Prawda, to nie pierwszy film tego typu, "teksańska masakra" ma podobny schemat, a i są jeszcze inne podobne filmy. Może ten co spadł z drzewa to cyło ich dziecko, chociaż faktycznie pozostała dwójka stworów wyglądała na facetów.
W przeciwieństwie do tego filmu Teksańska masakra jako slasher trzyma klimat a to jest jakieś takie nijakie.