WARTO. :D
Jutro muszę o 6 wstać, ale oglądam, dodam, że widziałem film kilka razy.
Widzieli ognisko w lesie i sobie poszli.. Tak moga zrobić tylko amerykanie. "Las płonie szybko, rośnie długo". Jak narazie mało zachęcający film, ale zobaczmy co dalej. o Ucho jest :)
Sorry ale nie wytrzymam, dalej nie oglądam - "Skot zginął żeby nas ocalić, choćby dlatego musimy przeżyć" To typowy amerykański gniot, szkoda czasu. No chyba że masz 15 lat i się boisz mutantów :)
Zajebisty komentarz: urechotałem się do łez. Ale i ten ze dwa posty niżej, z dopowiedzeniem TimooNa 2 o mutantach, które kojarzą mu się z elfami, też niekiepski. Piję do Waści!
Ku..ra, to miała być odpowiedź na ten Twój motyw o ognisku w lesie. Ja naprawdę nie rozumiem logiki technologicznej tego forum.
warto dodać, że film jest z 2003 roku. powinniście to uwzględnić przy dodawaniu takich komentarzy ;)
Heh, sądząc po ilości komentarzy na tym forum z datą 29 kwietnia, to całkiem sporo ludzi nabrało się na wczorajszy seans na TVN-ie. Cóż, ja też - teraz żałuję, jak pewnie wielu z Was.
Generalnie - dno. Ja nie wiem, czy ten film powstał wcześniej, czy później od naprawdę dobrej "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" (w datach figuruje, że oba wyszły w tym samym roku), ale podobny jest aż wstyd. Od pewnego momentu oglądałem już tylko po to, żeby się przekonać, czy pojawi się cokolwiek oryginalnego. Albo raczej, żeby się upewnić, że nie pojawi się nic. Nie zawiodłem się.
Film jest drętwy, kompletnie bez klimatu, nic a nic nie trzyma w napięciu, logiki w nim nie ma za grosz, przewidywalny do bólu - banał na banale jedzie, banałem popędza i banałem smaruje. I nawet obrzydliwy nie jest (nie, żebym jakoś szczególnie podniecał się widokiem ćwiartowanych zwłok, ale jak nie ma nic innego, to niech chociaż to...). Charakteryzacje i takie tam - to już nie jest klasa b, to co najmniej y, takie rzeczy robiło się w latach pięćdziesiątych. No i moja ulubiona w takich sytuacjach zagwozdka: skąd się bierze do takich filmideł aż tak beznadziejnych aktorów? Już myślałem, że absolutny szczyt w tej klasie został osiągnięty w "Domu woskowych ciał" (ze szczególnym uwzględnieniem nieśmiertelnej kreacji Paris Hilton), ale teraz widzę, że będę to musiał gruntownie przemyśleć... Tak że ubawiłem się dość ponuro, ale czy ja naprawdę musiałem siedzieć w tym celu do pierwszej w nocy?! Ech, stary a głupi...