Lianqing i Guo poznają się pod birmańską granicą, którą oboje właśnie nielegalnie przekroczyli, szukając lepszego losu w Tajlandii. Realia życia emigrantów nie są wymarzonym tłem dla budowania relacji, jednak między bohaterami, zajętymi poszukiwaniem pracy i staraniami o pozwolenie na pobyt, zaczyna rodzić się bliskość. Ich wizje przyszłości są jednak inne: ambitna Lianqing chce sięgać wyżej, Guo marzy tylko o szybkim zarobku i założeniu biznesu w rodzinnym kraju.
Pierwszy film Midiego, w którym nie widać surowego zapisu rzeczywistości. Wciąż cenię bardziej "Powrót do Birmy", ale ten jest bezsprzecznie najlepszy formalnie