Ta czesc jest nieco lepsza od dwoch poprzednich - przede wszystkim jak dla mnie wyroznia sie tu Pete Postlethwaite, ktory swietnie zgral role powszechnie znienawidzonego sierzanta. Sean Bean tez wydaje sie bardziej “oswojony” z rola, w ktorej czuje sie juz zupelnie swobodnie. Ogolnie warty obejrzenia.
moim zdaniem nie wiem jak może być lepsza skoro tamte są świetne,jest równie dobra,trzyma poziom
Zgadzam się co do Obadiah - to mój ulubiony czarny charakter całej serii. Paskudna postać, ale jak genialne zagrana, Pete Postlethwaite przyćmił pozostałych aktorów (co nie znaczy że reszta zagrała kiepsko, wręcz przeciwnie :) )