Jak w temacie. Dla mnie to sztuka zagrać takie wykręcone szaleństwo. W jednej z ostatnich scen Golden mówi prawie dokładnie to, co Marcin Kroll w Krollu w scenie w akademiku. "Dobrze, że jesteście, już nie wiedziałem, co mam ze sobą zrobić". Ciekawe, czy zamierzony easter egg, czy zwykły przypadek