Tja,
że co? zgadzasz się? sądząc po twojej ocenie to jesteś przeciw, proszę o argumenty, ponieważ "he, he he" niewiele mi mówi,
pozdrawiam
no wiesz co, powierzchowny to chyba ostatni przymiotnik jakim bym nazwała ten film. także chyba coś na bakier z "czytania ze zrozumieniem".
No wiesz co?! "czytanie ze zrozumieniem" mam w jednym paluszku Droga Pani więc proszę bez personalnych wycieczek, a wracając do filmu jest płaski i powierzchowny - tak powtarzam się, wiem, ale cóż tak bywa i za taki ów film uważam.
A ty jakimi przymiotnikami określiłabyś ten film? proszę o konstruktywne argumenty, a nie coś pod tytułem "na bakier z czytania ze zrozumieniem", bo póki co nie podałaś niczego co by mnie przekonało (zresztą nie musisz :)) o tym, jaki ten film w twoim mniemaniu jest boski itd.