film biograficzny. Jeśli Goya miał takie życie to nic tylko współczuć, a już napewno współczuć biednej Natali Portman;) Jednak hiszpanie i święta inkwizycja to takie popier**lone ludzie, nie wspominając już o tchurzach z francji. Jakbym spotkał takiego ze ś.i. to bym mu kopala w dupala zaje**ł i nabił na pal. Ehh film bardzo dobry wracając do oceny filmu. 8/10, słabo zagrał koleś tego ojca Lorenzo.