Żenada... to jedyna co można powiedzieć po obejrzeniu tego filmu. Już po pierwszych 10 minutach miałem ochotę go wyłączyć, ale nie należę do takich osób. Na ogół staram się obejrzeć cały film i dać mu szansę. Niestety w tym przypadku po prostu zmarnowałem czas na oglądanie tego gniota. Wszystko w tym filmie jest do niczego, począwszy na pomyślę, a na muzyce kończąc. Dziwię się tylko, że tylu niezłych aktorów i aktorek chciało zagrać u Boll`a. Naprawdę nie rozumiem czym się kierowali przyjmując propozycję udziału w tym "arcydziele".
Ogólnie: nie polecam! Nędza straszna. Uwe Boll to niech się weźmie za coś pożytecznego, a nie będzie filmy kręcił.