Może i coś w tym jest, może film jest podobny do tych wymienionych. W każdym razie nareszcie coś dla kobietek :P

Dla kobitek i nie tylko, faceci z tego co zaobserwowałam bawili się również całkiem całkiem, nie słyszałam zbyt wielkiego marudzenia opuszczajac sale.

To dobrze, bo wyciągam chłopaka i mam nadzieję, że to nie będzie ostatnia komedia na jaką pójdziemy. Ale Dwa dni w Paryżu wydaje się naprawdę sympatyczne. Nawet nie musiałam do zbyt długo nakłaniać.

Dla kobitek ale faceci tez nie nudza sie za mocno.
mozna na luziku isc i zobaczyc

Dla kobitek ale czy tylko?
Ja bylem i jakos nie umarłem z nudów a wiec to nie tylko film la kobitek.
polecam

Jasne, że nie tylko :) po prostu faceci nie chcą się przyznać, że lubią komedie romantyczne, więc dlatego skierowany jest raczej do pań. Ale myślę, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Faceci pośmieją się z babek, a kobitki z facetów :)

No tu masz rację nie jest to głupkowata komedia ale nie da sie ukryć ze sa w niej elementy komedii romantycznej a momentami dramatu ale tez podanego na wesoło.

no to zobaczymy juz jutro co to za film.

Mam nadzieję, że jednak nie jest to głupkowata komedyjka, tylko fajna komedia ze smakiem :) Zresztą nie spodziewam się niczego innego po Julie Delpy.

widac sama sobie odpowiedziałas na stawiane sobie pytania:)
po Julie Delpy nie mozna sie spodziewac niczego złego, kapitalna babeczka ktora robi swietne filmy.

Żadna głupkowata komedia romantyczna dla jak to sie mówi ostatnio ..."Lejdis" (?). Świetny film. Ubawiliśmy się z mężem po przysłowiowe pachy. Idealnie podkreśla różnice między Amerykanami a Europejczykami. Doskonale obrazuje francuską mentalność. Według mnie film genialny. Błyskotliwy, trafny, śmieszny. Polecam z pełną odpowiedzialnością.

Dobrze napisane. Co to w ogóle ma być z tymi "lejdis"? Beznadziejne. Niech was to nie zniechęca. Film jest o niebo lepszy od tępych komedii z USA. To coś dla wielbicieli Europy i europejskiego stylu życia :)

Właściwie to film ABSOLUTNIE nie jest dla "lejdis" jeśli chodzi tu o TE lejdis i widzów tego... filmu. No i bardzo dobrze z resztą ;)

No właśnie. Ten film nie ma nic wspólnego z "Lejdis" i proszę się tym nie kierować.