Nie jestem miłośnikiem kina radzieckiego ani komedii romantycznych. Dotychczas widziałem 2 komedie romantyczne, które zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Ta jest trzecia. Polecam.
Komedia romantyczna???
To ja nie rozumiem. Śmiech z rozpaczy nad losem bohaterów?
To nie jest komedia romantyczna. Określiłabym to raczej jako "smutna komedia o miłości". Podobnie jak Ironia Losu, również Riazanowa...
Dla mnie po prostu piękna historia. Trochę śmiechu, wzruszenia oraz absurdów ówczesnej rzeczywistości. Oraz niepowtarzalny klimat.
Jak to mówią lepiej późno niż wcale (chodzi o udzielenie odpowiedzi).
1 Jak w niebie
2 Ja cię kocham, a ty śpisz.
Nie wykluczam, że są inne fajne, ale raczej się wystrzegam tego gatunku, bo najczęściej próba oglądania to porażka.
"Ja cię kocham, a ty śpisz" też mi się podobało.
A "Jak w niebie" to ten szwedzki czy ten USAński?
Chyba lepszy od "Dworca.." jest "Moskwa nie wierzy łzom" Zasłużenie dostał Oscara !
W takich porównaniach pojawia się pewna niedogodność. To filmy różne, w odmiennej kolorystyce, różniące się swoją nastrojowością. Oba skupiają się na temacie późno odnalezionej miłości. "Moskwa nie wierzy łzom" jest zdecydowanie pogodniejsza, ma wiele zabawnych scen, zaś "Dworzec dla dwojga" jest przede wszystkim cierpkim dramatem. Trudno orzekać, który film na co sobie zasłużył, ale oba są moim zdaniem doskonałe.