Zgodzę się z przedmówcami: historia może nie jest najoryginalniejsza, ale jak nie obejrzeć kolejnej pięknej, wzruszającej opowieści o przemianie człowieka (w drodze!).Poza tym - dobre zdjęcia. Koleżanka Dory przypomina mi wiecznie występującą "przyjaciółkę", czyli postać-motyw w filmach Almodovara. Polecam.
zgadzam sie z przedmowca film jest wzruszajacy i po obejrzeniu go ma sie ochote powiedziec "czemu to juz koniec"?rowniez moglbym boejrzec takich filmow tysiace i by mi sie nieznudzily
Co jak co, ale latynoamerykanie potrafią kręcić filmy drogi. Choć historia mało oryginalna to ogląda się z przyjemnością. A do tego duży plus za ukazanie trochę tej kolorowej, brazylijskiej kultury w tle.