"12 Angry Men" to 12 wspaniale ukazanych, skrajnie różnych osobowości. To wyśmienity popis aktorstwa, każdy zagrał dokładnie tak jak powinien, wyraziście, ale bez zbędnej przesady. W sumie Jack Warden zwrócił na mnie szczególną uwagę, ale to dlatego, że niedawno oglądałem "...And Justice for All". Kto widział, powinien skojarzyć, o co mi chodzi :) Sama fabuła dosyć ciasna, tak jak i pomieszczenie, w którym toczy się akcja. Całe szczęście długość filmu została odpowiednio dopasowana do tych okoliczności. To oraz dynamiczna, pełna zwrotów fabuła, sprawiają że film ani przez chwilę nie nuży i wciąga bez reszty. Pomimo czerni i bieli na ekranie film ogląda się wyśmienicie, dostarcza mnóstwo rozrywki, daje do myślenia w trakcie i skłania do przemyśleń po seansie. Bynajmniej nie o tym, czy oskarżony był rzeczywiście winny... ;) 9/10