Ze względu na ocenę skusiłem się na ten film ale się zawiodłem.Niczym nie porywa,brakowało końcowej sceny z morderstwem,nudny-nie polecam
Scena z morderstwem zrujnowałaby ten film. Stałby się przez to oczywisty i 1:1.
u mnie jest podobnie, przy takiej ocenie spodziewałem się naprawdę czegoś porywającego. Wydaję mi się, że sporo ludzi zawyża ocenę z powodu nazywania filmu klasykiem (oczywiście bez ofensywy na tych, co się podoba, bo w pełni rozumiem, że dla wielu może być to świetny film).
nie wiem czego się spodziewałeś, tu jest porywające aktorstwo, ekspresja i scenariusz.
kolejne idiotyczne projekcje w typie "ktoś tam zawyża ocenę, bo mu tak wypada" wciąż są jednak popularne na filmwebie. niestety. cóż, następnym razem przestaw swoje myślenie na "wydaje mi się, że sporo ludzi zobaczyło w tym filmie coś, czego nie widzę ja".
Toż to by była zbrodnia na tym filmie! Przecież właśnie o to chodzi, że tak naprawdę nie wiadomo czy ten chłopak zamordował, czy nie. Jest to niedopowiedzenie. Gdyby na końcu pokazali kto zabił, film byłby nadzwyczaj banalny.
Oczywiście dobrze, że na końcu nie było sceny z morderstwem, ale trochę szkoda, że nie pokazali dalszego ciągu, tzn. ostatecznej rozprawy sądowej i wyroku sądowego. Żeby chociaż było wiadomo, czy chłopak został uniewinniony, zgodnie z werdyktem przysięgłych.
skoro brakowało koncowej sceny z morderstwem to może weź się za niezniszczalnych albo matrixy a nie krytykuj genialny film
Przykro to się czyta, po prostu nic z tego filmu nie zrozumiałeś, możliwe że jesteś młodą osobą z tzw. małym doświadczeniem życiowym. Radzę obejrzeć jeszcze raz ten film i nie czekać na sceny jak z Ojca Chrzestnego, tylko oglądać i pomyśleć jak ja bym się zachował w takiej sytuacji. Ten film absolutne arcydzieło pod każdym względem w sztuce filmowej i życiowej.