"Cienie" Cassavetesa, "Eroica" Munka, "Rashomon" Kurosawy. Na chwilę obecną taki zestaw mi przyszedł do głowy.
A jakby ktoś chciał poznać moje ulubione filmy z lat 50 to są:
Dwunastu gniewnych ludzi (1957)
Ben Hur (1959)
W samo południe (1952)
Deszczowa piosenka (1952)
Pół żartem, pół serio (1959)
Rzymskie wakacje (1953)
Rio Bravo (1959)
W zasadzie tylko "12 gniewnych ludzi" bo jako jedyny się nie zestarzał a wręcz zyskał na tle szajsu jaki robi się teraz. Reszta którą widziałem z lat 50 lub wcześniej trzyma się solidnie ale to już nie to. Mają ten klimat, ale zbyt mocno różnią się od dzisiejszych arcydzieł. A widziałem:
1. Na wschód od Edenu - najlepszy z Deanem
2. Buntownik bez powodu
3. Olbrzym
4. Tramwaj zwany pożądaniem - genialny Brando, Vivien zbyt teatralnie ale do tej roli pasowała ta "sztuczność"
5. Casablanca - kompletnie nie wytrzymała próby czasu
6. Przeminęło z Wiatrem - podobnie jak Casablanca
Jednak gdy się ogląda te filmy to troszkę ściska za serce że ma się przed oczami kawał historii filmu, i widzi się aktorów których już z nami nie ma.
"widziałem z lat 50 lub wcześniej"
Wiem doskonale o czym napisałem zanim wymieniłem. Arcydziełami to one były w swoich czasach. Teraz to jest klasyka, i filmy które każdy powinien zobaczyć, ale niestety na przestrzeni lat się zestarzały.
jesli cos jest arcydzielem to jest nim ciagle albo w ogole. nie rozumiem argumentu "zbyt mocno sie roznia od dzisiejszych". czyli za jakies 30 lat dzisiejsze arcydziela bada przestarzale?
Fakt, trafna uwaga z którą się zgadzam w 100%. Użyłem po prostu złego słowa bo nie chodziło mi o arcydzieło lecz o to, że te filmy były nowatorskie, wprowadzały coś nowego do kin, podejmowały tematy jakich do tej pory nie podejmowano. Niemniej faktycznie one arcydziełami nie były bo właśnie nie przetrwały próby czasu tak jak przetrwał ją choćby "12 gniewnych ludzi"
Z tych które nie padały to z pewnością Deszczowa piosenka (i ten właśnie wybrałbym jako ulubiony), Siedmiu samurajów i Hitchcock w ogóle, a w szczególności Okno na podwórze i Zawrót głowy.
Ale ogólnie lata 50 to nieszczególnie dobry okres. Lepiej było poza USA.
Nie widziałem wielu filmów z lat 50-tych. Z tych co widziałem na uwagę zasługują:
1. On the Waterfront
2. A Streetcar Named Desire
3. The Bad and the Beautiful
4. All About Eve
5. Sunset Bulevard
6. A Place in the Sun
7. Roman Holiday
8. Rashomon
9. Ikiru
10. The African Queen
1.Dwunastu gniewnych ludzi
2.Tam gdzie rosną poziomki
3.Siódma pieczęć
4.Tron we krwi
5.Deszczowa piosenka
6.Pół żartem,pół serio
7.15:10 do Yumy
8.Rashomon
9.Dziesięcioro przykazań