Ze względu na średnią, opinie innych użytkowników, gatunek i Fondę. Wreszcie moja misja została zakończona sukcesem.
Oto jak wyczarować coś genialnego bez bombardowania człowieka efektami specjalnymi. Dwunastu bohaterów, jedno pomieszczenie, dwie możliwości wyboru. Myślę, że w obecnym kinie brakuje surowości i minimalizacji środków przez co powstaje masa przesadzonych wizualnie filmów. Coś na wzór przerostu formy nad treścią.
"Dwunastu gniewnych ludzi" jest po prostu arcydziełem. Mamy sprawę i niby wokół niej, a tak naprawdę względem ludzkiego zachowania oraz różnorodności naszych postaw, toczy się akcja.
Pociągająca wydaje się opcja winy chłopaka (manipulacja), jednakże osobiście skłaniałabym się za uznaniem tego obrazu za pochwałę sprawiedliwości.
Zawsze chciałam obejrzeć... I obejrzałam pierwszy, ale na pewno nie ostatni raz.